- Jestem siódmy rok prezesem i w tym czasie cztery razy zmieniliśmy klasę rozgrywkową. To jakiś obłęd i szaleństwo. To rozwala wszystko, i umysły, i konta. Chciałbym trochę spokoju. Ale nie byłbym sobą, gdybyśmy sobie jakiegoś celu nie wyznaczyli. Muszę widzieć, że o coś gramy, dla kibiców, którzy chcą do nas wrócić - i wierzę, że wrócą - dodał prezes. Wiosną 2019 roku sosnowiczanie pożegnali się z elitą po rocznej grze. - Nie jesteśmy nijacy. Do wybudowania nowego stadionu musimy przekonać ludzi, że jesteśmy klubem regionu, a nie miasta. Frekwencję będzie determinował wynik. Gdyby nie ustabilizowała się na poziomie 6-7 tysięcy w ekstraklasie, czy pięciu tysięcy w 1. lidze, to byłaby nasza porażka - podkreślił Jaroszewski podczas konferencji prasowej, w której uczestniczyli też kibice. Przypomniał, że Zagłębie jest klubem miejskim, a rolą samorządu w pierwszej kolejności jest zadbanie o inne potrzeby mieszkańców miasta niż rozrywka. - Uważam, że optymalnym rozwiązaniem byłoby hybrydowe właścicielstwo z większościowym prywatnym kapitałem. Szukam od wielu lat zewnętrznego inwestora. Dwa razy było bardzo blisko, cały czas temat jest "na tapecie" - wyjaśnił prezes. Zaznaczył, że Zagłębie ma płynność finansową, wszystkie pensje są wypłacane na bieżąco, premie - w 95 proc. Realizowana jest też regularnie od września 2016 - ugoda z ZUS, podobnie jak pozostałe należności publiczne. - Po spadku z ekstraklasy mieliśmy bardzo duże zaległości w stosunku do zawodników, którzy odeszli z klubu. Te zobowiązania zostały spłacone do końca listopada - powiedział Jaroszewski. Przyznał, że dwusekcyjny klub (piłka nożna i hokej) i akademia piłkarska dla ok. 400. dzieci wymaga dużych nakładów. - Zagłębie zaczyna powoli wychodzić na prostą, a w czasie największego kryzysu pracownicy praktycznie go nie odczuli. Nie można zawsze iść do góry. Przez wiele lat byliśmy dziećmi szczęścia, a teraz tak nie jest. Jest nam przykro z tego powodu, naszą rolą jest wypić to piwo, które nawarzyliśmy. Aby mocno wystartować, klub musi mieć zdecydowanie większe środki. One są do zdobycia na bazie doświadczenia, jakiego nabyliśmy - podsumował. Jego zdaniem oddanie do użytku nowego stadionu spowoduje, że dzień meczowy będzie wyczekiwanym świętem, a nie przekleństwem, z racji deficytu przy organizacji spotkań. O wsparcie, zamiast internetowego hejtu, apelował do kibiców trener Dariusz Dudek. - My byliśmy w ekstraklasie przypadkowo, na wycieczce. Trzeba za to zapłacić rachunki, nie zapominajmy o tym. Jesteśmy w trudnym momencie, na kolanach, ale wstaniemy. Jeżeli się nie jest przygotowanym do ekstraklasy, lepiej do niej nie wjeżdżać. Tam trzeba mieć pieniądze - stwierdził szkoleniowiec. Jego podopieczni rozpoczęli już przygotowania do wiosennych meczów. W lutym pojadą na zgrupowanie do chorwackiego Medulina. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-1-liga,cid,696,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę 1. ligi</a> Autor: Piotr Girczys