Hajto podpisał z GKS trzyipółletnią umowę. Zastąpił Przemysława Cecherza, który stracił stanowisko pod koniec października. Do końca jesiennej części rozgrywek drużynę tymczasowo prowadził trener rezerw Tomasz Wolak. GKS po 19 kolejkach zajmuje 16. miejsce w tabeli z dorobkiem 15 pkt. Tyszanie będą się wiosną bronić przed spadkiem. Piłkarze GKS czekają na oddanie w czerwcu do użytku nowego stadionu na 15 tys. miejsc. Na razie korzystają z obiektu w Jaworznie, grając dla garstki kibiców. "Mam nadzieję, że w czerwcu będziemy sobie mogli powiedzieć, iż wybrnęliśmy z trudnej sytuacji" - powiedział nowy szkoleniowiec. Przyznał, że do podjęcia wyzwania skłoniła go propozycja umowy na trzy i pół roku, złożona przez prezydenta Tychów. Jego zdaniem widoki zatrudnienia w stabilnym, miejskim klubie pomogą też ściągnąć do GKS nowych zawodników. Obecnych graczy zespołu czekać będzie weryfikacja. "Aby wygrać wojnę, muszą zostać trupy. Nie będę nikomu patrzył w metrykę, ale na boisku piłkarze muszą chcieć umrzeć jeden za drugiego. Trener może ustalić taktykę, jednak trzeba jeszcze mieć siłę, żeby ją zrealizować. Nienawidzę narzekania u zawodników" - zadeklarował Hajto, były piłkarz m.in. Górnika Zabrze i klubów niemieckich, 62-krotny reprezentant Polski. Obaj z dyrektorem Adamskim byli obrońcami i to defensywa tyszan zostanie poddana w pierwszej kolejności "liftingowi". "To nie przypadek, że zespół jest tak nisko w tabeli. Dlatego będą zmiany w składzie. Dobrze, że liga rusza dopiero w marcu, będziemy mieli czas na spokojne przygotowania" - dodał trener. Obejmują one m.in. lutowy obóz w Turcji. O stabilizacji i konieczności utrzymania mówił też Adamski, który wrócił do sportu po okresie pracy w firmie związanej z budową jachtów. "Nikt sobie nie wyobraża, że na nowym stadionie będziemy grali w drugiej lidze. Dlatego najpierw musimy się utrzymać, potem myśleć o dalszej przyszłości" - zaznaczył. Poinformował przy okazji, że umorzona została jego sprawa związana z wejściem na murawę po sierpniowym meczu Real Madryt - Fiorentina w Warszawie. Adamski poszedł po swoich synów, którzy chcieli dostać autografy i w efekcie groził mu zakaz stadionowy. O ile o możliwości spadku Hajto z Adamskim nie mówili, to prezes spółki Tyski Sport (GKS jest jej sekcją) Alina Sowa już taki scenariusz bierze pod uwagę. "To jest sport, wynik może być różny. W przypadku spadku celem będzie powrót do pierwszej ligi w następnym sezonie, a potem zbudowanie silniejszego zespołu, mogącego powalczyć o awans do Ekstraklasy" - stwierdziła. Hajto zadeklarował, że po objęciu stanowiska trenera pożegna się z pracą komentatora meczów Bundesligi i skupi na GKS. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-1-liga,cid,696,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela 1. ligi</a>