Goście objęli prowadzenie już w 16. minucie. Z lewej strony dośrodkował Adrian Frańczak, a Bartosz Juroszek, chcąc uprzedzić napastnika rywali Grzegorza Goncerza, wpakował piłkę do własnej bramki. Rozwój wyrównał jeszcze przed przerwą. W 35. minucie Patryk Kun zagrał do niepilnowanego Tomasza Wróbla, a ten będąc na 25. metrze, przymierzył prawą nogą, nie dając żadnych szans Mateuszowi Kuchcie. Można zadać tylko pytanie, gdzie byli w tym momencie obrońcy GKS-u? Podopieczni Jerzego Brzęczka zwycięstwo zapewnili sobie pod koniec meczu. Juroszek zupełnie niepotrzebnie sfaulował w polu karnym Frańczaka, a "jedenastkę" strzałem w środek bramki wykorzystał w 82. minucie Goncerz. Rozwój traci dwa punkty do miejsca gwarantującego baraż, a trzy do dającego bezpieczne utrzymanie. GKS jest natomiast szósty, mając tylko trzy punkty straty do trzeciego Zawiszy, ale aż 15 do drugiej Wisły Płock. Zobacz sytuację w pierwszej lidze