Trzy lata temu ekipę z Częstochowy w II lidze objął trener Marek Papszun. W obecnym sezonie doprowadził Raków do półfinału Pucharu Polski, a dziś może wprowadzić go do Ekstraklasy. Raków nie grał w Ekstraklasie od 1998 roku. Dzisiaj zespół może na powrót znaleźć się w piłkarskiej elicie i to już na pięć kolejek przed końcem rozgrywek. - Nie będziemy zakłamywać rzeczywistości. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wszystko jest w naszych rękach. Mamy sześć piłek meczowych, a szansa na to, że którąś z nich wykorzystamy, jest bardzo duża. Wierzę, że w spotkaniu z Bytovią przypieczętujemy awans do Ekstraklasy i czwartek będzie dla nas pięknym dniem. Musimy skupić się na grze i na tym, do czego przez ostatnie trzy lata dążyliśmy - powiedział trener Papszun, cytowany na stronie Rakowa. - Czujemy to, że mecz z Bytovią może być wyjątkowy. Wszyscy w klubie wiedzą, że jeżeli wygramy w czwartek, to zapewnimy sobie awans do Ekstraklasy. Nie myślimy jednak o świętowaniu, tylko o tym, co mamy do wykonania na boisku. Cieszyć się będziemy dopiero wtedy, gdy sędzia zakończy spotkanie, a wynik będzie dla nas korzystny - podkreślił piłkarz częstochowskiej drużyny Arkadiusz Kasperkiewicz. Coraz bliżej powrotu do Ekstraklasy jest też drugi w tabeli ŁKS, który w piątek zagra niezwykle ważny mecz z trzecią w rozgrywkach Sandecją. Szanse awansu ma jeszcze Stal Mielec, która w sobotę podejmie Chojniczankę. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-1-liga-regular-season,cid,696" target="_blank">1. liga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> WS