- Zrobiliśmy ogromny skok - powiedział z satysfakcją w głosie prezes klubu Jan Furtok. Ma do niej święte prawo, bo piłkarze po drugim z rzędu awansie grają w drugiej lidze, przybywa sponsorów, a w ostatnich dniach w klubie cieszą się z 40 mln zł, które miasto obiecało dać na modernizację stadionu. - Tyle lat czekaliśmy, żeby poukładać klub od strony organizacyjnej, ale myślę, że teraz będzie już dobrze. Powoli, małymi kroczkami, ale do przodu! I co najważniejsze: bez długów - dodaje uczestnik mundialu w 1986 roku. Znakomity napastnik rozegrał w reprezentacji Polski 36 spotkań i strzelił 10 bramek. Sześć razy tyle goli zapisał na swoim koncie w Bundeslidze i do dziś prowadzi w tabeli najskuteczniejszych Polaków w niemieckiej lidze. Teraz prezesuje klubowi, z którym niegdyś przez lata występował. - Bardzo cieszę się z tego, że możemy w końcu wyremontować stadion - powiedział Furtok. - Kilkanaście lat czekaliśmy, żeby rozwiązać ten problem. Sprawa była bardzo złożona, bo stadion leży na terenie Chorzowa, dlatego chwała prezydentowi Katowic, że wreszcie udało się tę sprawę załatwić. Projektu przebudowy obiektu jeszcze nie ma. Czy w klubie myśleli już o tym? - Od paru lat! Zawsze gdy wchodzę na stadion - stwierdził wicekról strzelców Bundesligi z 1991 roku. - Stadion będzie projektować miasto, ale chciałbym być przy tym. Przed paroma dniami do sponsorów GKS-u dołączyła firma PKP Cargo SA, największa spółka w Grupie PKP - trzecim w Europie kolejowym przewoźnikiem towarowym. Prezes firmy Władysław Szczepkowski powiedział, że z punktu widzenia jego spółki PKP Cargo przelewa na konto klubu znaczące środki, ale przyznał, że dla GKS-u na pewno nie są one wystarczające. Szczegółów nie chciał zdradzić także Jan Furtok. Zdementował jednak informacje, że budżet klubu w tym sezonie wynosi 3,5 mln zł. - Chciałbym mieć w kasie tyle pieniędzy! Ale w rzeczywistości możemy mówić mniej więcej o połowie tej kwoty - dodał. Trenerem "Gieksy" jest Piotr Piekarczyk, a Jan Furtok zapewnia, że stara się nie mieszać do szkolenia i selekcji. - Znamy się już kilkanaście lat i wiem czego można od niego oczekiwać. To on zrobił najlepsze wyniki dla GKS-u - prezes komplementował "Piekorza". Piłkarze GKS-u mają za sobą dwa mecze w drugiej lidze. W środę nie udała się im inauguracja na Bukowej, gdzie przegrali 1:2 z idącym od zwycięstwa do zwycięstwa Zniczem Pruszków. - Chłopcy byli trochę sparaliżowani - ocenił Jan Furtok. - Presja była i jest, a kilku z naszych młodych piłkarzy jeszcze nie grało w drugiej lidze. To zupełnie inne wyzwanie, więc potrzebują czasu. Wierzę, że będą grać lepiej, bo potrafią. Na razie nie planujemy żadnych wzmocnień. Zobaczymy jak będzie nam szło.