Jak czytamy na oficjalnej stronie Zagłębia powodem zwolnienia Mandrysza był pogłębiający się brak komunikacji z drużyną. Klub wyraził też ubolewanie nad ostatnim wywiadem Sebastiana Dudka, który w rozmowie ze stacją Polsatu Sport mocno krytykował szkoleniowca drużyny. - Konfliktu nie ma, bo osoba, która nas prowadzi, praktycznie z nami nie rozmawia. Nie ma też między nami chemii, co widać i tego na dobrą sprawę nie ukryjemy. Te kilka kolejek było męczarnią - powiedział Dudek i dodał: - Nie zgodzę się na takie traktowanie przez osoby, które nas prowadzą. Sam chcę być trenerem i na takie rzeczy nigdy sobie nie pozwolę. Piłkarz za swoją wypowiedź dostał karę finansową w wysokości 10 tysięcy złotych. "Powodem były niegodne wypowiedzi, mogące zaszkodzić wizerunkowi i interesom naszego klubu, dodatkowo podważały one kompetencje, a także niewątpliwe wysokie kwalifikacje zawodowe przełożonego" - tłumaczył tę decyzję zarząd klubu. Piotr Mandrysz w Zagłębiu pracował od 3 października 2016 roku. Drużynę poprowadził w zaledwie siedmiu spotkaniach. W Zagłębiu zastąpił na stanowisku Jarosława Araszkiewicza, który był szkoleniowcem drużyny przez... 10 dni. Zagłębie obecnie zajmuje trzecie miejsce w I lidze. Do pierwszej Chojniczanki traci trzy punkty. Drużyna pod kierunkiem Mandrysza trzy razy wygrała, dwa mecze zremisowała i trzy przegrała.