Do końca sezonu pozostało co prawda siedem kolejek, ale trzy czołowe zespoły, czyli Arka, Zawisza oraz druga w tabeli Wisła Płock otrzymają trzy punkty walkowerem za mecz z Dolcanem Ząbki, który zimą wycofał się z rozgrywek. W tym układzie gdynianom, którzy mają 13 punktów przewagi nad trzecim Zawiszą, a także lepszy bilans bezpośrednich meczów od bydgoskiego zespołu - przy założeniu, że ten wygra wszystkie spotkania, czyli zdobędzie 18 punktów (oraz dostanie trzy walkowerem), wystarczy do awansu wywalczyć na boisku pięć punktów. "Dla mnie pierwsza liga kończy się dopiero 4 czerwca. Nawet jeśli wcześniej zapewnimy sobie jedno z dwóch czołowych miejsc, nie zamierzam eksperymentować ze składem ani stosować wobec rywali taryfy ulgowej. Pozostało nam jeszcze sześć spotkań, cztery u siebie oraz dwa na wyjeździe i wszystkie chcemy wygrać. Wiem, że jesteśmy w stanie tego dokonać, a najlepszy moment na fetę będzie miał miejsce na naszym stadionie po ostatnim meczu z Chrobrym Głogów" - stwierdził na konferencji prasowej w Gdyni Niciński. "Żółto-niebiescy" mogą pochwalić się znakomitą passą - Arka nie poniosła bowiem porażki w kolejnych 13 spotkaniach - zdobyła w nich 33 punkty, na co złożyło się dziesięć zwycięstw i trzy remisy. W sobotę o godzinie 18 gdynianie podejmą Olimpię Grudziądz, która w rundzie jesiennej wywalczyła tylko dwa punkty mniej od Arki. Podopieczni trenera Jacka Paszulewicza bronią się co prawda przed spadkiem, ale w rundzie rewanżowej prezentują bardzo dobrą formę - w ośmiu meczach zanotowali pięć wygranych (w tym walkower za Dolcan) i trzy remisy. Bez kompleksów grają z wyżej notowanymi zespołami - pokonali 4-2 Zagłębie Sosnowiec i 2-0 GKS Katowice oraz zremisowali 1-1 u siebie z Wisłą Płock i w Bydgoszczy z Zawiszą. Spory udział w tych rezultatach ma brazylijski napastnik Nildo, który strzelił na wiosnę pięć goli. "Nildo to z pewnością kluczowa postać Olimpii, ale jednocześnie widać, że trener Paszulewicz świetnie zmotywował swój zespół i jego wyniki na pewno nie są dziełem przypadku. Ta drużyna ma swój styl oraz niezłą kadrę i w poprzednim sezonie zajęła przecież wysokie czwarte miejsce. Teraz ma co prawda swoje problemy, ale z taką grą jest w stanie się utrzymać. My jednak w sobotę na pewno nie ułatwimy gościom zadania" - zapewnił gdyński szkoleniowiec. W meczu z Olimpią trener Niciński nie będzie miał do dyspozycji czterech podstawowych zawodników. Środkowy defensor Krzysztof Sobieraj i napastnik Paweł Abbott (zdobył 12 bramek) są kontuzjowani, natomiast prawy obrońca Tadeusz Socha i boczny pomocnik Dariusz Formella, który na wiosnę strzelił już pięć goli, pauzują za kartki. W Arce spodziewają się, że podczas sobotniego meczu ustanowiony zostanie rekord frekwencji w pierwszej lidze. Do tej pory najwięcej widzów - 8602 - obejrzało w Gdyni 11 marca spotkanie Arki z Zagłębiem Sosnowiec. "W czwartek o godzinie 14 pula sprzedanych karnetów i biletów na mecz z Olimpią przekroczyła sześć tysięcy. W sumie w sobotę na stadionie będzie mogło zasiąść 12100 kibiców" - wyjaśnił rzecznik prasowy Arki Tomasz Rybiński.<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-1-liga,cid,696,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela 1. ligi</a>