- Wiosną drużynę miał poprowadzić Dariusz Bratkowski, ale nie doszedł do porozumienia z klubem. Nadal więc szukamy nowego szkoleniowca. Mam nadzieję, że do soboty sprawa trenera ostatecznie się wyjaśni. Do tego czasu zajęcia będzie prowadził pan Szpak, który ma nie tylko kwalifikacje na asystenta, ale też na tyle duże umiejętności, że na tym etapie przygotowań może sobie spokojnie poradzić - powiedział dyrektor generalny klubu Zbigniew Domżał.Dodał, że wbrew doniesieniom niektórych mediów, przyszły trener ŁKS nie będzie pracował za darmo.- Nie będziemy zaklinać rzeczywistości, która jest brutalna. Sytuacja w klubie jest bardzo trudna, ciężka i skomplikowana. W ŁKS trener nie może liczyć na olbrzymią pensję, jednak na pewno nie będzie pracował za darmo - powiedział Domżał.Po rundzie jesiennej ŁKS zajmuje 16 miejsce w tabeli 1.ligi. Po zakończeniu pierwszej części sezonu klub rozwiązał umowy z trenerem Markiem Chojnackim oraz kilkoma zawodnikami. Z ŁKS pożegnali się już: Nikołaj Borsukow, Michał Żółtowski, Daniel Cyzio, Patryk Kubicki, Mateusz Stąporski, Jakub Więzik, Daniel Brud i Paweł Kaczmarek. W klubie liczą się z odejściem jeszcze kilku zawodników, m.in. Pawła Sasina i Konrada Kaczmarka.Mimo tych ubytków Domżał wierzy, że wiosną ŁKS nie będzie przysłowiowym chłopcem do bicia. - Doczekaliśmy takiej chwili, że w kadrze pozostali niemal sami wychowankowie ŁKS. To dla nich szansa na pokazanie się w Polsce. Wierzę, że tę szansę wykorzystają - powiedział Domżał.Dyrektor nie wykluczył również sprowadzenia do klubu nowych graczy.- Chcemy się koncentrować na zawodnikach mieszkających w promieniu 100 km od Łodzi. Będziemy jednak szukać takich, którzy przyjadą i zrobią to, czego nie robili niektórzy zawodnicy przez ostatni rok, czyli będą przynajmniej chcieli walczyć za ŁKS. Najbardziej bolesne jest bowiem to, że wiosną poprzedniego roku sztuką było spaść z Ekstraklasy, a my tej sztuki dokonaliśmy - wyjaśnił Domżał.Od kilku dni w lokalnych mediach pojawiają się informacje o tym, że bez względu na wyniki osiągnięte przez ŁKS w rundzie wiosennej zespół z al. Unii w kolejnym sezonie nie przystąpi do rozgrywek w żadnej z lig centralnych. Zdaniem Domżała w tej chwili trudno jednak mówić o tym, jaka będzie przyszłość najstarszego klubu sportowego Łodzi.- Czasami odgrzewa się stare schabowe. I informacje o tym, że od nowego sezonu od czwartej ligi rozpocznie się odbudowa ŁKS to właśnie taki stary schabowy, o którym słyszałem już cztery lata temu, gdy nie było mnie w klubie. Na chwilę obecną jest jednak rozpatrywanych kilka wariantów funkcjonowania ŁKS. A czwarta liga to jest ostateczność - powiedział Domżał.