<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-1-liga,cid,696,sort,I" target="_blank">I liga - zobacz wyniki, strzelców, terminarz i tabelę</a> Po 20 kolejkach Warta jest liderem pierwszej ligi, ma dwa punkty przewagi nad Stalą Mielec i trzy nad Podbeskidziem Bielsko-Biała. Jeśli nie wydarzy się kataklizm, to "Zieloni" powalczą o prawo gry w Ekstraklasie przynajmniej w barażach, gdyż od siódmego GKS Jastrzębie mają aż 10 punktów więcej. To niesamowita historia, bo przecież jeszcze 16 miesięcy temu klubowi groziło bankructwo, a niemal do ostatniej kolejki poprzedniego sezonu Warta biła się o utrzymanie. W lecie doszło jednak do sporej rewolucji kadrowej, a kluczem stało się pozyskanie dzisiejszych liderów zespołu: Mateusza Kupczaka, Mariusza Rybickiego, a przede wszystkim Łukasza Trałki. Odmieniona Warta, od czerwca zeszłego roku prowadzona przez Piotra Tworka, jest na dobrej drodze, by po 25 latach wrócić do piłkarskiej elity. W tym tygodniu piłkarze Warty stawili się po urlopach w Poznaniu - w środę i czwartek w dwóch grupach odbywali testy medyczne w klinice Rehasport, w piątek będą mieli badania wydolnościowe. Do zajęć piłkarskich wrócą w poniedziałek. - Na pewno mamy więcej czasu i możliwości na kompleksową analizę przygotowania motorycznego i ogólnego zawodników, a dodatkowo będziemy robić analizę krwi, co pozwoli nam dobrze przygotować ich do rundy - mówi trener Tworek. Trener Tworek stara się przygotować zawodników, by wysoką formę mieli już na starcie, czyli 1 marca. W sytuacji Warty kluczowe będą trzy pierwsze spotkania - najpierw podejmie czwartego w tabeli Radomiaka, później czekają ją wyjazdy do trzeciego Podbeskidzia Bielsko-Biała i siódmego GKS Jastrzębie. - Czasami dużo rzeczy jest niezależnych od nas, ale na pewno nie zmienimy kierunku, który obraliśmy w lipcu. Nie zawodziliśmy dzięki naszej solidności, ciężkiej pracy i dążeniu do przodu i to będzie nam przyświecało w 2020 roku. Chcemy się dobrze przygotować do rundy rewanżowej, bo to tylko 14 spotkań, a w pierwszych może się wiele wyjaśnić - twierdzi Tworek. Warta będzie przygotowywała się tylko w kraju - na swoich obiektach, a także na zgrupowaniu w Cetniewie. Jak mówi szkoleniowiec, nie stać jej na zagraniczny wyjazd. Zresztą "Zieloni" dwa lata temu polecieli do Turcji i nie byli zadowoleni z warunków. - Większość naszych rywali z miejsc od drugiego do szóstego ma przygotowania zagraniczne. Podobnie i cała Ekstraklasa, bo tam są trawiaste boiska i dobre warunki do pracy. My mierzymy siły na zamiary, nie będziemy wymyślać zagranicznych obozów, skoro nas na takowe nie stać. Chcemy pieniądze spożytkować w inny sposób, co nie znaczy, że w Polsce nie można się dobrze przygotować. W Cetniewie zagramy z Lechią Gdańsk, Bytovią i Chojniczanką, w Poznaniu mamy zadaszone boisko ze sztuczną nawierzchnią i swoje obiekty z siłownią. A jeśli w przyszłości będzie możliwość wyjazdu, to pewnie skorzystamy - twierdzi Tworek. Ponadto piłkarze ze stolicy Wielkopolski zmierzą się jeszcze z Pogonią Szczecin, dla której będzie to ostatni test przed wznowieniem rozgrywek oraz z Lechem Poznań - tuż przed swoim startem. Z drużyny Warty odszedł na razie tylko rezerwowy napastnik Krzysztof Kiklaisz, któremu skrócono wypożyczenie z Górnika Zabrze. Trener Tworek obawia się jednak, że kluby z Ekstraklasy mogą chcieć przejąć któregoś z podstawowych jego zawodników. - Nadal się tego boimy, najbliższe dni będą dla nas istotne. Na tę chwilę przystępujemy do treningów w niezmienionym składzie, więc wszyscy są zobowiązani by się pojawić na zajęciach. Śledzimy jednak doniesienia medialne i ruch transferowy - zapewnia Tworek. Kilka tygodni temu pojawiały się pogłoski o zainteresowaniu Wisły Płock napastnikiem Gracjanem Jarochem, który jesienią zdobył w pierwszej lidze siedem goli. Warta jednak reaguje - już dziś testy medyczne przechodzili 20-letni pomocnik Jakub Apolinarski z Rakowa Częstochowa (grał w Warcie jako junior, jesienią wystąpił w pięciu meczach Ekstraklasy) oraz ofensywny pomocnik Mateusz Szczepaniak. Ten ostatni, mający ponad sto występów w Ekstraklasie, jesień spędził w cypryjskim Enossis Neon Paralimniou. - Jeden transfer będzie niespodzianką i chyba fajnym zaskoczeniem dla kibiców Warty - mówił dzień wcześniej Tworek. - Na pewno dołączymy wychowanków, a Filip Małek już teraz będzie się z nami przygotowywał. Nie zamykamy się na testowanie innych zawodników, bo to taki okres, gdy wszelkie sygnały o zawodnikach, którzy by mogli pasować do Warty, trzeba wykorzystać i sprawdzić - dodaje szkoleniowiec. Wszystko wskazuje na to, że rundę wiosenną Warta w roli gospodarza też będzie musiała grać w Grodzisku Wlkp. Andrzej Grupa