W ośmiu ligowych spotkaniach Arka zdołała odnieść tylko jedno zwycięstwo i ma w dorobku zaledwie sześć punktów, czyli tyle samo ile zamykający tabelę pierwszej ligi Drutex Bytovia Bytów. Poza tym żółto-niebiescy trzy spotkania zremisowali i ponieśli cztery porażki. - W najczarniejszych snach nie przypuszczałem, że sezon tak fatalnie się dla nas rozpocznie. Byłem przekonany, że punktów będziemy mieli +naście+, a nie zaledwie sześć. Dlatego musieliśmy podjąć radykalną decyzję i zamiast, jak planowaliśmy, dokonać oceny zespołu po 10. kolejce, chcemy zweryfikować nasze dokonania po najbliższym meczu z Chojniczanką - dodał. W poniedziałek trener Dźwigała przebywał w Warszawie i dopiero we wtorek miał okazję porozmawiać z prezesem gdyńskiego klubu. I w trakcie tego spotkania otrzymał ultimatum - zachowa posadę, jeśli Arka wywalczy w sobotę trzy punkty. A przed własną publicznością żółto-niebiescy, podobnie jak Widzew Łódź, jeszcze w tym sezonie nie wygrali. - Jestem przeciwnikiem takich rozwiązań, bo jeden mecz to loteria i wszystko może się w nim zdarzyć. Z drugiej strony czas najwyższy przerwać serię fatalnych wyników. Poza tym nie uważam, że zadanie pokonania zespołu z Chojnic przekracza możliwości naszej drużyny. Jeśli nie w sobotę w Gdyni z Chojniczanką, to z kim, kiedy i gdzie mamy wygrać? - zapytał retorycznie. Nawet jeśli Dariusz Dźwigała poprowadzi w sobotę Arkę do zwycięstwa, nie może być pewny, że na dłużej utrzyma posadę pierwszego trenera. - Kolejnej analizy, tak jak zakładaliśmy, dokonamy po 10. kolejce, czyli po konfrontacji w Płocku z Wisłą. Mam nadzieję, że razem z trenerem Dźwigałą - podsumował Wojciech Pertkiewicz. Ceny biletów na najbliższy mecz z Chojniczanką zostały obniżone o połowę, a różnicę pokryją piłkarze Arki. I liga - zobacz wyniki, strzelców, terminarz i tabelę