<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-1-liga-regular-season,cid,696" target="_blank">Wyniki, strzelcy bramek, tabela i terminarz 1. ligi</a> Trener Jurij Szatałow nadzorował przebieg normalnych zajęć, a po tym jak spiker odczytał nazwiska wszystkich zawodników, którzy wywalczyli Ekstraklasę, sympatycy górników skandowali niektóre nazwiska swoich ulubieńców i układanymi na gorąco rymowankami dziękowali piłkarzom za osiągnięty sukces. Satysfakcji nie kryje szkoleniowiec najlepszego zespołu piłkarskiego z Lubelszczyzny. "Na początku sezonu nikt nie wierzył, że możemy osiągnąć aż tak dobry wynik. Kiedy zamykało się letnie okienko transferowe, dziennikarze pytali mnie czy zajmiemy wyższe miejsce niż w poprzednim roku, a Górnik był wtedy dwunasty. Pamiętam, że odpowiedziałem wtedy, że zajmiemy dziesiąte miejsce, a ponieważ poszło nam trochę lepiej, to jesteśmy bardzo szczęśliwi" - mówi Jurij Szatałow. Kapitan Górnika, Veljko Nikitovic podkreśla, iż drużyna, choć już osiągnęła wymarzony sukces, nie zamierza spoczywać na laurach. "Przed nami jeszcze dwa mecze i chcemy je wygrać. Pamięta się bowiem tych, którzy są najlepsi i dlatego chcemy wygrać tę pierwszą ligę"- zaznaczył serbski pomocnik, który w barwach Górnika występował we wszystkich czterech sezonach, kiedy drużyna z Łęcznej grała w najwyższej klasie rozgrywkowej w latach 2003 - 2007. W polskiej Ekstraklasie Nikitovic zaliczył 71 (najwięcej w historii klubu) spotkań strzelając cztery gole. W najbliższą sobotę Górnik podejmuje Termalikę Bruk-Bet Nieciecza, a w ostatniej kolejce grać będzie ze Stomilem w Olsztynie.