Bartnicki kieruje pracami stosunkowo nowej spółki Klub Piłkarski GKS Tychy SA. Do końca czerwca sekcja piłkarska była częścią innego podmiotu (Tyski Sport). Teraz w nowej formule zarządza się w Tychach pierwszym zespołem, drużyną rezerw, jak i wszystkimi grupami młodzieżowymi. - GKS Tychy od kilku lat ugruntował swoją pozycję jako solidnego pierwszoligowca, powiem nawet - więcej niż solidnego. Siłą rzeczy wiele osób w Tychach marzy, aby spróbować powalczyć o coś więcej. Nie ukrywam, że chciałbym, by ten sezon był jeszcze lepszy niż przedostatni (w 2018 r. tyszanie zakończyli rozgrywki na czwartym miejscu - red). Zdaję sobie sprawę, że wszyscy patrzą na nas przez pryzmat pierwszoligowego zespołu. Jednak domu nie zaczyna się budować od dachu tylko od fundamentów. - Potrzebujemy fundamentu w postaci szkolenia, dobrych grup młodzieżowych. Marzy mi się, abyśmy za rok mogli się pochwalić jednym zespołem w Centralnej Lidze Juniorów. Myślę tutaj przede wszystkim o drużynie U-17. Kolejna sprawa, to frekwencja na stadionie. Wiemy, że tutaj jest potencjał, skoro na mecze drugiej ligi potrafiło przychodzić 11 tys. osób - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej nowy prezes klubu, który w przeszłości był m. in. komentatorem sportowym, dyrektorem sportowym Chojniczanki Chojnice czy prezesem Motoru Lublin. Przypomniał, że w sezonie 2018/19 średnia kibiców na meczach ligowych w Tychach wynosiła cztery tysiące. Jego zdaniem, gdyby została zwiększona do pięciu, będzie to "zauważalne". Chciałby, aby tyszanie zaprezentowali się dobrze w rozgrywkach Pucharu Polski, aby gościć jeszcze w tym sezonie przynajmniej jedną drużynę ekstraklasową. Nie ma on wyznaczonego przez władz miasta daty, do której musi znaleźć inwestora. - Wszyscy musimy sobie zdawać sprawę, że znalezienie inwestora dla klubu piłkarskiego nie jest zadaniem łatwym. Jest to delikatny grunt, na którym należy bardzo uważać - powiedział Bartnicki. Obecnie udziałowcem Klubu Piłkarskiego GKS Tychy SA jest spółka Tyski Sport, a tej z kolei - gmina Tychy. W pierwszej kolejce ligowej na zapleczu Ekstraklasy drużyna z Górnego Śląska przegrała w Radomiu z Radomiakiem 1-2. W meczu tym nie wystąpili gracze, którzy jako ostatni (jak do tej pory) doszli do GKS: Łukasz Moneta i Bartosz Szeliga. Następny mecz zespół ponownie rozegra poza Tychami, w sobotę zmierzy się z GKS Jastrzębie. Rafał Czerkawski <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-1-liga,cid,696,sort,I" target="_blank">1. liga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>