"Rozegraliśmy dziś najsłabszy z siedmiu dotychczasowych meczów. Po moim zespole było widać trudy dwóch spotkań - w niedzielę z liderem ŁKS Łódź i w środę ze Stomilem Olsztyn. Źle biegaliśmy, na pewno wpływ na to miało zmęczenie moich zawodników" - ocenił trener. Sandecja przegrała wszystkie siedem spotkań tego sezonu. Jej szkoleniowiec zaznaczył, że w sobotę drugi gol, stracony tuż przed przerwą, ostatecznie podciął jego ekipie skrzydła. "To było widać w postawie zespołu po przerwie. W drugiej połowie czekaliśmy już na koniec meczu. Przegraliśmy wysoko. Ta drużyna wymaga podniesienia w sferze psychicznym, chłopcy są strasznie zdołowani, zresztą my - sztab szkoleniowy - też" - zakończył Mandrysz. Bardzo zadowolony był za to trener gospodarzy Krzysztof Dębek. "W końcu mamy trzy punkty. To cieszy najbardziej, bo taką grę jak dziś serwujemy kibicom co tydzień. Próbowaliśmy dominować, dominowaliśmy, ale w poprzednich spotkaniach dobrej gry nie potrafiliśmy przełożyć na bramki. Byliśmy dziś dużo lepsi. Sandecja sporadycznie dochodziła do głosu. Mieliśmy jeszcze okazje do zdobycia kolejnych goli, szczególnie w drugiej połowie, ale nie ma co wybrzydzać" - zakończył szkoleniowiec Zagłębia. Autor: Piotr Girczys gir/ krys/