Gdynianie rozpoczęli sezon od czterech wygranych w lidze i jednej w Pucharze Polski, ale od prawie trzech tygodni nie odnieśli zwycięstwa. Najpierw ulegli 0:2 ekipie GKS Tychy, a następnie zremisowali trzy mecze. W Olsztynie prowadzili wprawdzie po golu Juliusza Letniowskiego z rzutu karnego pod koniec pierwszej połowy, jednak w 56. minucie wyrównał Wiktor Biedrzycki, ustalając wynik meczu. W innym sobotnim spotkaniu - w rywalizacji beniaminków - niepokonany dotychczas i mający trzy mecze zaległe Górnik Łęczna zremisował u siebie z osłabionym brakiem byłego króla strzelców ekstraklasy Marcina Robaka Widzewem Łódź 0:0. Przez większość meczu przewagę mieli łodzianie, choć rzadko stwarzali dogodne okazje. Pod nieobecność Robaka goście nie wystawili żadnego nominalnego napastnika. Kontuzję leczy bowiem sprowadzony latem z Bytovii Karol Czubak, a do Arki Gdynia odszedł Rafał Wolsztyński. Dzień wcześniej, jeszcze z kibicami, odbyły się cztery mecze 9. kolejki. Bruk-Bet Termalica Nieciecza pokonał u siebie przedostatni GKS Jastrzębie 2:0 i awansował na pozycję wicelidera. Na trzecie miejsce spadła Odra Opole, po remisie u siebie z Radomiakiem 1:1 W niedzielę lider ŁKS Łódź po raz drugi z rzędu zmierzy się z drużyną, z którą w poprzednim sezonie rywalizował w ekstraklasie. Po wyjazdowym remisie w Gdyni z Arką 0:0, tym razem piłkarze Wojciecha Stawowego podejmą Koronę Kielce. Zadanie teoretycznie wydaje się łatwiejsze niż w poprzedniej kolejce w Gdyni, ponieważ kielczanie doznali latem licznych osłabień kadrowych. Potwierdzają to również ich wyniki - w ośmiu meczach zdobyli tylko dziewięć punktów i zajmują 13. miejsce. Warto jednak podkreślić, że Korona na wyjeździe jeszcze... nie przegrała. Trzy porażki odnotowała wyłącznie w Kielcach (oprócz tego jedna wygrana). Natomiast w czterech meczach na obcych stadionach zaliczyła jedno zwycięstwo i trzy remisy. Z powodu pandemii przełożono zaplanowany na sobotę mecz Zagłębia z beniaminkiem Resovią. W sosnowieckim klubie łącznie aż 27 osób miało pozytywny wynik testu na COVID-19. W obecnym sezonie do drugiej ligi (trzeci poziom) spadnie tylko jeden z 18 zespołów. Nie zmieniły się natomiast zasady awansu. Bezpośredni uzyskają dwa najlepsze kluby, a trzecim zespołem z promocją do ekstraklasy będzie zwycięzca meczów barażowych z udziałem ekip z miejsc 3-6. bia/ co/