"Czarne koszule" przegrały 1:2, a trener nie wykluczył, że porażka mogła być spowodowana jego nieobecnością w ostatnim czasie. Na pomeczowej konferencji prasowej Dariusz W. tłumaczył, że zasiadł na ławce Polonii po rozmowie, którą przeprowadził z władzami klubu. - Po rozmowie z prezesem Wojciechowskim dostałem zielone światło, żeby przyjechać i dalej z tym zespołem pracować - powiedział Dariusz W. - Muszę pochwalić i docenić to, co robią ludzie we Wrocławiu. Żegnając się życzyłem im powodzenia w dalszej ich pracy. Chcę również powiedzieć o tym, że agenci CBA zachowywali się bardzo kulturalnie, mogliśmy spokojnie porozmawiać na wiele tematów - kontynuował Dariusz W. Trener stołecznej Polonii docenił też "solidny materiał dowodowy" zgromadzony przez śledczych. Zapytany czy wydarzenia wokół jego osoby mogły mieć wpływ na postawę zespołu stwierdził: - Trudno mi to ocenić. W piątek i sobotę nie byłem w stanie przebywać z zawodnikami. Mam nadzieję, że nie. Ale nie mogę wykluczyć, że mogła być taka możliwość - powiedział Dariusz W. Lechia Gdańsk - Polonia Warszawa 2:1 (0:0) Bramki: 0:1 Radosław Gilewicz (47.), 1:1 Paweł Buzała (67.), 2:1 Andrzej Rybski (76.). Żółte kartki - Lechia Gdańsk: Maciej Rogalski, Artur Andruszczak. Polonia Warszawa: Grzegorz Piechna, Piotr Kosiorowski, Piotr Klepczarek. Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź). Widzów 10 000.