- Nowy szkoleniowiec ma utrzymać beniaminka w zapleczu piłkarskiej ekstraklasy - poinformował prezes GKP Sylwester Komisarek. Po 19 kolejkach rozgrywek 1. ligi GKP znajduje się w strefie spadkowej - z dorobkiem 19 pkt. zajmuje 15. miejsce w tabeli. Trener Broniszewski spotkał się w piątek nie tylko z członkami zarządu klubu, ale i piłkarzami, którzy odbyli tego dnia ostatni trening przed miesięcznym urlopem. GKP wznowi treningi 5 stycznia przyszłego roku, na początku na własnych obiektach, a pod koniec stycznia kadra pojedzie na obóz do Dzierżoniowa. Na stronie internetowej GKP można przeczytać, że z klubem pożegna się sześciu piłkarzy - czterech wypożyczonych tj.: Mateusz Milkowski, Michał Sudoł, Mariusz Wolbaum i Piotr Ruszkul oraz, że barwy klubowe prawdopodobnie zmieni bramkarz Dawid Dłoniak i obrońca Tomasz Ruminkiewicz. Zdaniem nowego trenera, by zespół mógł utrzymać się w 1. lidze potrzebny jest mu "nowy kształt". - By zdobywać punkty trzeba grać ofensywnie, nie zapominając o obronie. Wiadomo, że budowę zespołu zaczyna się od obrony - powiedział Broniszewski. Według Broniszewskiego na "rynku" jest wielu piłkarzy, którzy mogliby zasilić GKP. Na razie szkoleniowiec, który zgodnie z kontraktem ma wyłączność na budowanie składu, żadnych pewniaków nie podaje. Wymienił jednak kilku piłkarzy, z którymi rozmawiał. - Jeśli chodzi o bramkarzy rozmawiałem z Mariuszem Liberdą, który nie powiedział, że nie. Jest do dyspozycji Robert Gubiec, który bardzo by chciał przyjść do Gorzowa - powiedział szkoleniowiec. Trener wymienił także Pawła Linkę oraz bramkarza z Ukrainy, który przed tygodniem grał w sparingu z Górnikiem Polkowice. Myśli także o kilku zawodnikach z pola. - Zgłosił się Darek Jackiewicz z Lubina, Jakub Cieciura, który bardzo chętnie by przyszedł. Z napastników jest Arkadiusz Klimek, który dzwonił i mówił, że jeśli będzie w dobrej dyspozycji to można by na niego stawiać. Jest dwóch dobrych zawodników z Serbii, którzy grali w ekstraklasie. Tych nazwisk jest sporo - powiedział trener Broniszewski. Dodał, że rozmawiał także z Piotrem Świerczewskim, który nie powiedział "nie". Mieczysław Broniszewski jest znany w Polsce jako "ostatnia deska ratunku" dla drużyn zagrożonych spadkiem. Praca w Gorzowie nie będzie dla niego czymś nowym. Po raz pierwszy trenował miejscowy zespół w 1988 roku i uchronił Stilon przed spadkiem z 2. ligi. W sezonie 1991-92 doprowadził gorzowian do półfinału Pucharu Polski. Broniszewski jest trzecim trenerem GKP w tym sezonie. Na początku zespół prowadził Grzegorz Kowalski, potem zastąpił go Czesław Jakołcewicz, który pożegnał się z klubem po zakończeniu meczów jesiennych.