Arka szybko objęła prowadzenie. Stało się to w dość kuriozalny sposób. W 11. minucie, po strzale Daniela Ferugi z rzutu wolnego piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie od linii bramkowej. Goście protestowali, twierdząc że futbolówka przeszła linię bramkową. Podopieczni Dariusza Marca wykorzystali moment dekoncentracji rywali, przeprowadzili szybką kontrę i zdobyli bramkę. Do siatki trafił Maciej Rosołek. Jastrzębianie długo nie mogli otrząsnąć się po stracie bramki. Zagrożenie pod bramką Daniela Kajzera stworzyli dopiero w końcówce pierwszej połowy. Bramkarz Arki jednak bardzo dobrze interweniował po strzale głową Daniela Rumina. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> Rumin zdołał pokonać golkipera w 56. minucie. Był jednak na spalonym i gol nie został zaliczony. Później już niewiele się działo i Arka wygrała 1-0 i awansowała na czwartą pozycję, która daje prawo do gry w barażach o awans do PKO Ekstraklasy.We wcześniejszym meczu Resovia pokonała Puszczę Niepołomice 2-1 i opuściła ostatnie miejsce w tabeli. Wszystkie gole padły w przeciągu czterech minut, od 15. do 19. MP <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!</a>