Zespół Stomilu Olsztyn przed meczem zajmował 16. miejsce w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niego na wagę złota. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Wiktor Biedrzycki ze Stomilu Olsztyn. Była to 40. minuta starcia. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. W 58. minucie Wojciech Łuczak został zmieniony przez Kokiego Hinokię. W 61. minucie boisko opuścili zawodnicy Zagłębia Sosnowiec : Michał Kieca, Patryk Mularczyk, a na ich miejsce weszli Szymon Pawłowski, Filip Karbowy. Wysiłki podejmowane przez drużynę Stomilu Olsztyn w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 64. minucie bramkę zdobył Jonatan Straus. Między 65. a 87. minutą, boisko opuścili zawodnicy Stomilu Olsztyn: Jakub Staszak, Jonatan Straus, Maciej Spychała, Skender Loshi, na ich miejsce weszli: Jurich Carolina, Jakub Mosakowski, Ingo van Weert, Ņikita Kovaļonoks. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce João Oliveiry, Patryka Małeckiego zajęli: Olaf Nowak, Mateusz Szwed. Między 82. a 89. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki piłkarzom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter przyznał pięć żółtych kartek piłkarzom Stomilu Olsztyn, a zawodnikom gości pokazał jedną. Jedenastka Stomilu Olsztyn w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wymienił czterech graczy. Już w najbliższy wtorek drużyna Zagłębia Sosnowiec rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jej rywalem będzie Widzew Łódź. Natomiast w środę Sandecja Nowy Sącz będzie gościć zespół Stomilu Olsztyn.