Zespoły zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Jedenastka Sandecji (”Biało-Czarni”) zajmowała 10., natomiast drużyna Stomilu Olsztyn - 11. miejsce. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. W siódmej minucie po gwizdku arbitra oznaczającego początek spotkania na listę strzelców wpisał się Szymon Sobczak. W 19. minucie Mateusz Gancarczyk został zmieniony przez Bartłomieja Niedzielę. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia wręczył Maciejowi Korzymowi z zespołu gości. Była to 45. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Stomilu Olsztyn. W 47. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Grzegorza Barana z ”Biało-Czarnych”, a w 78. minucie Bartłomieja Niedzielę z drużyny przeciwnej. Między 64. a 83. minutą, boisko opuścili ”Biało-Czarni”: Dominik Kun, Radosław Kanach, Mateusz Klichowicz, na ich miejsce weszli: Damian Chmiel, Michał Walski, Bartłomiej Dudzic. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Szymona Sobczaka, Artura Siemaszki zajęli: Mateusz Cetnarski, Koki Hinokio. W drugiej połowie nie padły bramki. Przewaga drużyny Sandecji w posiadaniu piłki była ogromna (66 procent), niestety, pomimo takiej przewagi zespół poniósł porażkę. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia pokazał jedną żółtą kartkę zawodnikom Stomilu Olsztyn, natomiast piłkarzom gości przyznał dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka Stomilu Olsztyn zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej rywalem będzie Chrobry Głogów. Natomiast w niedzielę GKS Bełchatów zagra z jedenastką Sandecji na jej terenie.