Drużyny zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Jedenastka Warty zajmowała szóste, natomiast zespół Radomiaka - siódme miejsce. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Jedyną kartkę w meczu dostał Jakub Kiełb z Warty. Była to 40. minuta pojedynku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę drużyna Warty rozpoczęła w zmienionym składzie, za Michała Grobelnego wszedł Łukasz Trałka. Dopiero w drugiej połowie Gracjan Jaroch wywołał eksplozję radości wśród kibiców Warty, zdobywając bramkę w 49. minucie spotkania. W 63. minucie Mateusz Michalski zastąpił Brunona. W tej samej minucie Patryk Mikita został zmieniony przez Adama Banasiaka, a za Meika Karwota wszedł na boisko Maciej Gorski, co miało wzmocnić jedenastkę Radomiaka. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Wiktora Długosza na Karola Gardzielewicza. Drużyna gospodarzy ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka Warty, strzelając kolejnego gola. W 77. minucie wynik ustalił Robert Janicki. Na trzy minuty przed zakończeniem meczu w zespole Warty doszło do zmiany. Krzysztof Kiklaisz wszedł za Roberta Janickiego. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 0-2. Sędzia nie ukarał zawodników Radomiaka żadną kartką, natomiast piłkarzom gości pokazał jedną żółtą. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę zespół Warty będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Tego samego dnia GKS Jastrzębie Zdrój zagra z drużyną Radomiaka na jej terenie.