Zespół GKS-u Bełchatów bardzo potrzebował punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Jedenastka ta zajmowała czwartą pozycję i była zdecydowanym faworytem spotkania. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom GKS Jastrzębie: Łukaszowi Norkowskiemu w 26. i Patrykowi Skóreckiemu w 43. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Niedługo po przerwie zespół gospodarzy objął prowadzenie. W pierwszych minutach drugiej połowy z rzutu karnego bramkę zdobył Dawid Gojny. W 56. minucie sędzia pokazał kartkę Maciejowi Masowi z drużyny gości. W 59. minucie Maciej Mas zastąpił Dawida Kocylę. Między 64. a 74. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gości i jedną drużynie przeciwnej. Jedenastka gospodarzy długo cieszyła się prowadzeniem. Trwało to 30 minut, zespół GKS-u Bełchatów doprowadził do remisu. Bramkę zdobył Mateusz Marzec. W 81. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Adama Żaka z GKS-u Jastrzębie, a w szóstej minucie doliczonego czasu pojedynku Krzysztofa Wołkowicza z drużyny przeciwnej. W 81. minucie Łukasz Norkowski został zmieniony przez Adama Żaka, co miało wzmocnić jedenastkę GKS-u Jastrzębie. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Mateusza Marca na Dawida Flaszkę oraz Bartłomieja Bartosiaka na Wiktora Putina. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Drużyna GKS-u Jastrzębie zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Zawodnicy obu drużyn otrzymali po cztery żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę drużyna GKS-u Jastrzębie będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Radomiak. Tego samego dnia OKS Odra Opole zagra z drużyną GKS-u Bełchatów na jej terenie.