Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Między 22. a 42. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom ŁKS-u oraz dwie drużynie przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników ŁKS-u w 42. minucie spotkania, gdy Łukasz Sekulski zdobył z rzutu karnego pierwszą bramkę. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny ŁKS-u. W 48. minucie kartkę obejrzał Lukasz Bielak z ŁKS-u. Jedenastka Sandecji ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gospodarzy, strzelając kolejnego gola. Na pół godziny przed końcowym gwizdkiem wynik ustalił Dani Ramírez. To już dziewiąte trafienie tego piłkarza w sezonie. W 63. minucie za Kamila Ogorzalego wszedł Mariusz Gabrych. Między 65. a 88. minutą, boisko opuścili piłkarze ŁKS-u: Patryk Bryla, Łukasz Sekulski, Dani Ramírez, na ich miejsce weszli: Wojciech Łuczak, Rafał Kujawa, Piotr Pyrdol. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Mateusza Klichowicza, Macieja Małkowskiego zajęli: Dawid Flaszka, Bartłomiej Dudzic. Od 73. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom ŁKS-u i jedną drużynie przeciwnej. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-0. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu sześć żółtych kartek, a ich przeciwnicy trzy. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę drużyna ŁKS-u będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Wigry Suwałki. Tego samego dnia GKS Tychy '71 zagra z jedenastką Sandecji na jej terenie.