Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Między ósmą a 41. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom Radomiaka i jedną drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Jedyną kartkę w drugiej połowie dostał Michał Kaput z jedenastki gości. Była to 62. minuta pojedynku. W 64. minucie Grzegorz Lech zastąpił Erica Molloya. Między 68. a 88. minutą, boisko opuścili piłkarze Radomiaka: Damian Nowak, Michał Kaput, Meik Karwot, na ich miejsce weszli: Maciej Gorski, Mateusz Michalski, Adam Banasiak. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Mateusza Gancarczyka, Artura Siemaszki zajęli: Koki Hinokio, Oktawian Skrzecz. Drużyna Radomiaka miała dziewięć szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy cztery. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Stomilu Olsztyn zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie GKS Jastrzębie Zdrój. Natomiast 1 grudnia GKS Bełchatów zagra z zespołem Radomiaka na jego terenie.