Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na pięć meczów drużyna Mjondalen wygrała jeden raz, ale więcej przegrywała, bo aż cztery razy. Żadne starcie nie zakończyło się remisem. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Sam Adekugbe z Valerengi. Była to 23. minuta meczu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Wysiłki podejmowane przez zespół Mjondalen w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 53. minucie na listę strzelców wpisał się Fredrik Brustad. To pierwszy gol tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. W 66. minucie Ousmane Camara zastąpił Mayrona George'a. Na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy w jedenastce Mjondalen doszło do zmiany. Pontus Silfwer wszedł za Fredrika Brustada. Trener Valerengi postanowił zagrać agresywniej. W 74. minucie zmienił pomocnika Magnusa Lekvena i na pole gry wprowadził napastnika Odina Holma. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Trenerzy obu zespołów postanowili odświeżyć składy w 78. minucie, w jedenastce Valerengi za Deyvera Vegi wszedł Mohammed Fellah, a w drużynie Mjondalen Tonny Brochmann zmienił Sondre'a Lisetha. W 82. minucie kartką został ukarany Sondre Liseth, piłkarz Mjondalen. Chwilę później trener Mjondalen postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 85. minucie na plac gry wszedł Olivier Occéan, a murawę opuścił Jacob Bergström. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.