Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 12 razy. Jedenastka FC Heidenheim wygrała aż pięć razy, zremisowała tyle samo, a przegrała tylko dwa. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Manuelowi Prietlowi z Arminii Bielefeld. Była to 13. minuta pojedynku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener FC Heidenheim postanowił zagrać agresywniej. W 65. minucie zmienił pomocnika Marca Schnatterera i na pole gry wprowadził napastnika Davida Ottę, który w bieżącym sezonie ma na koncie jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. A kibice Arminii Bielefeld nie mogli już doczekać się wprowadzenia Cebia Soukou. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Jonathan Clauss. Na siedem minut przed zakończeniem starcia arbiter ukarał kartką Andreasa Voglsammera, zawodnika gości. W 85. minucie za Jóana Edmundssona wszedł Nils Seufert. W tej samej minucie Robert Leipertz został zmieniony przez Stefana Schimmera, co miało wzmocnić zespół FC Heidenheim. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Marcela Hartla na Toma Schütza. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia nie ukarał piłkarzy FC Heidenheim żadną kartką, natomiast zawodnikom gości przyznał dwie żółte. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Natomiast drużyna Arminii Bielefeld w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. 21 grudnia zespół Arminii Bielefeld zawalczy o kolejne punkty w Hamburgu. Jego rywalem będzie FC St. Pauli. Natomiast 22 grudnia VfL Osnabrück zagra z drużyną FC Heidenheim na jej terenie.