"Wyspiarze" musieli czekać sześć lat na ponowne zwycięstwo nad zespołem z Detroit. Ostatni raz Islanders pokonali Red Wings 27 lutego 1999 roku. Wygrana tym cenniejsza, że wywalczona na lodowisku "Czerwonych Skrzydeł". Początek meczu należał do gospodarzy, którzy już w 5. minucie objęli prowadzenie za sprawą Mathieu Schneidera. Okazało się, że był to ostatni gol Red Wings w tym spotkaniu. Jeszcze w pierwszej tercji goście wyrównali. W 19. minucie krążek w siatce gospodarzy umieścił Aleksiej Jaszyn. "Wyspiarze" grali mądrze w defensywie, a poza tym bramki ekipy z Nowego Jorku strzegł świetnie dysponowany w tym dniu Rick DiPietro. Bramkarz Islanders obronił aż 35 strzałów. Wyjazdowe zwycięstwo odnotowali również hokeiści Buffalo Sabres, którzy pokonali w Denver zespół Colorado Avalanche 6:4. Goście wygrali pierwszą tercję 4:1, jednak w 49. minucie, po bramce Słowaka Marka Svatosa, miejscowa drużyna doprowadziła do wyrównania. W 58. minucie Derek Roy wykorzystał liczebną przewagę swej drużyny i Sabres ponownie objęli prowadzenie, a gospodarzy pogrążył Chris Drury cztery sekundy przed końcem meczu, posyłając krążek do pustej bramki (Avalanche wycofali bramkarza i wprowadzili do gry dodatkowego napastnika). Tylko raz w niedzielę triumfowali gospodarze - Vancouver Canucks pokonali u siebie Boston Bruins 5:2. Hokeiści dołożyli w tym meczu wiele starań, by zmieniać nastroje 18 630 widzów. Po strzałach Trevora Lindena i Szweda Daniela Sedina (po akcji z bratem bliźniakiem, Henrikiem) - Canucks prowadzili w 15. minucie 2:0. W drugiej tercji goście doprowadzili do remisu po strzałach Brada Isbistera i Niemca Marco Sturma. Na początku trzeciej tercji, w okresie zaledwie 32 sekund gospodarze ponownie strzelili dwie bramki - Brendan Morrison i Ryan Kesler, a sukces Canucks przypieczętował w 59. minucie Daniel Sedin, znów przy asyście Henrika. <a href="http://sport.interia.pl/usa/nhl/2005/atl">Tabele NHL</a>