Trzy z czterech bramek były zasługą szwedzkich hokeistów (w Detroit gra ich siedmiu). Najpierw prowadzenie 2:0 zapewnił gospodarzom Mikael Samuelsson trafiając w 14. i 43. minucie. Zawodnik ten, przesunięty ostatnio do trzeciego ataku, po raz pierwszy w ciągu siedmioletnich występów na lodowiskach NHL uzyskał dwa gole w spotkaniu fazy play off. Natomiast na 13 sekund przed końcem wynik meczu ustalił inny Szwed Henrik Zetterberg, wykorzystując okres gry w liczebnej przewadze. Asystowali mu dwaj rodacy: Nicklas Lidstroem i Tomas Holmstroem. Wcześniej, na 3:0, prowadzenie podwyższył Dan Cleary (w 58. minucie), gdy jego zespół grał w osłabieniu. Bramkarz Red Wings Chris Osgood powstrzymał 19 ataków rywali, odnotowując 12. w karierze, a drugi w tegorocznym play off, występ bez straty gola. Więcej pracy miał w sobotni wieczór Marc-Andre Fleury, bowiem gospodarze oddali 36 strzałów na jego bramkę. Udanie interweniował przy 32. Penguins po raz pierwszy w obecnej rywalizacji o Puchar Stanleya rozpoczęli serię od przegranej, bowiem trzech pierwszych rundach wychodzili na prowadzenie 3:0, a ostatecznie w dwóch z nich oddali rywalom po jednym meczu. Wynik pierwszego meczu finału: Detroit Red Wings - Pittsburgh Penguins 4:0 (stan rywalizacji do czterech zwycięstw 1:0 dla Red Wings)