W drugim występie przed własną publicznością "Czerwone Skrzydła" pokonały "Gwiazdy" 2:1. Trzeci mecz tych zespołów zostanie rozegrany w poniedziałek w Dallas, gdzie spotkają się również w środę wieczorem (rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw). Losy sobotniego meczu rozstrzygnęły się w pierwszej tercji, bowiem w dwóch kolejnych - mimo licznych prób - żadnej ze stron nie udało się zmienić wyniku. Sporo pracy tego wieczoru miał bramkarz Stars - Marty Turco. Powstrzymał 32 ataki rywali, jednak dwukrotnie puścił krążek do siatki po strzałach Darrena Helma (w 6. minucie) oraz Henrika Zetterberga (16.), który w play off trafił po raz ósmy. Natomiast w bramce "Czerwonych Skrzydeł" 17. udanych interwencji odnotował Chris Osgood, a zdołał pokonać go tylko Stephane Robidas (11.), wyrównując na 1:1. Red Wings grali w sobotę osłabieni brakiem jednego z kluczowych napastników - Johana Franzena, który od kilku dni uskarżał się silny ból głowy i prawdopodobnie będzie pauzował również w poniedziałek. W tegorocznej rywalizacji o Puchar Stanleya szwedzki hokeista wystąpił w 11 spotkaniach, zdobywając 12 goli, a także odnotował trzy asysty.