Kane zanotował asystę przy trafieniu Duncana Keitha w 12. minucie pierwszej tercji, gdy jego drużyna grała w przewadze. To podanie rozpoczęło sekwencję zdarzeń, która doprowadziła do gola. Keith wymienił jeszcze krążek z debiutantem Artiomem Panarinem, którego strzał zatrzymał się na słupku, a następnie otrzymał jeszcze jedno podanie od Rosjanina, który przechwycił "gumę" po własnym uderzeniu. "Podałem, a gol padł 10, 15 sekund później. Nawet nie wiedziałem, że zanotowałem asystę, aż do momentu, kiedy to ogłosili. Mam nadzieję, że się nie pomylono i potem tego nie odwołają" - powiedział Kane. Seria napastnika Blackhawks jest najdłuższa na lodowiskach NHL od sezonu 1992/93, gdy Mats Sundin w 30 meczach z rzędu punktował dla Quebec Nordiques. Najdłuższą passą w historii może pochwalić się natomiast Wayne Gretzky, który w sezonie 1983/84 zaliczył 51 kolejnych spotkań z "oczkami". W tym okresie napastnik Edmonton Oliers strzelił 61 goli i zanotował 92 asysty. Kane podczas swojej serii zdobył 16 bramek i miał 24 asysty. W niedzielę kolejne trafienia dla Blackhawks zaliczyli: Dennis Rasmussen (52. minuta), Andrew Shaw (60., pusta bramka) i Brandon Mashinter (60.). Z kolei Corey Crawford, bramkarz ekipy z Chicago, w drugim meczu z rzędu nie puścił gola, już po raz czwarty w sezonie i 16. w historii swoich występów w NHL. Wyniki niedzielnych meczów NHL: New York Islanders - New Jersey Devils 4-0 St. Louis Blues - Colorado Avalanche 1-3 Chicago Blackhawks - Vancouver Canucks 4-0