Kapitan Capitals Aleksander Owieczkin przyćmił lidera "Pingwinów" Sidneya Crosby'ego. Rosjanin strzelił trzy gole i dołożył asystę, zresztą w akcji, po której padł "złoty gol" w dogrywce. Początek należał jednak do Crosby'ego - najpierw wykorzystał koszmarny błąd rywali przy wyprowadzaniu krążka z tercji, ruszył na bramkę przekładając sobie krążek z jednej na drugą stronę łopatki kija i praktycznie wjechał do bramki. Dokładnie trzy minuty później pokonał bramkarza w sytuacji sam na sam po fantastycznym podaniu Jewgienija Małkina. Owieczkin odpowiedział strzelając kontaktową bramkę po kontrze w połowie drugiej tercji, ale Pens cztery minuty później prowadzili już 4-1 po golach Jordana Staala, który dopełniał formalności po dokładnych podaniach partnerów. Na 2-4 zmniejszył straty gospodarzy Eric Fehr po "solówce" przez pół lodowiska i dobitce własnego strzału. ZOBACZ SKRÓTY Z MECZU CAPITALS - PENGUINS "Pingwiny" miały idealną okazję, aby dobić rywali w końcówce drugiej tercji. Przez minutę grali w podwójnej przewadze, ale nie potrafili pokonać Jose Theodore'a. W trzeciej tercji oba zespoły oddały po jedenaście strzałów, ale gole zdobywał tylko Owieczkin. Obie bramki padły w podobnych okolicznościach z niemal tego samego miejsca po zaskakujących strzałach z nadgarstka. Gdy najlepiej opłacany hokeista świata wyrównał stan meczu na lód posypały się czapki największych fanów. W dogrywce Pens nie oddali strzału, bo musieli radzić sobie w osłabieniu (kara dla Brooksa Orpika). Capitals założyli zamek, Owieczkin huknął, krążek odbił się od słupka, a Mike Knuble dobił go do bramki między nogami Marc-Andre'a Fleury'ego. To czternaste zwycięstwo z rzędu zespołu z Waszyngtonu - trzeci wynik w historii NHL. Wyniki niedzielnych meczów hokejowej ligi NHL: Washington Capitals - Pittsburgh Penguins 5-4 (po dogrywce) Montreal Canadiens - Boston Bruins 0-3