Polak przebywał na lodzie niespełna 13 minut i oddał w tym czasie tylko jeden strzał na bramkę rywali. "Lawiny" w pierwszej tercji objęły prowadzenie po celnym uderzeniu Milana Hejduka, ale w drugiej odsłonie dwie bramki dla gości zdobył Ryan Smyth, zapewniając tym samym, jak się później okazało, cenne zwycięstwo finalistom Pucharu Stanleya z minionego sezonu. Dla Avelanche była to trzecia porażka z rzędu i ekipa z Denver spadła na ostatnie miejsce w klasyfikacji Northwest Division. Trwa dobra passa hokeistów Buffalo Sabres. W poniedziałek pokonali w Raleigh obrońców Pucharu Stanleya, Colorado Hurricanes 7:4 i odnotowali dziesiąte z rzędu zwycięstwo w meczu wyjazdowym od początku sezonu. To rekord NHL. Prowadzący w Northeast division Sabres legitymują się dorobkiem 31 punktów i są obecnie najlepszą drużyną ligi. Drużynę z Karoliny pokonali w tym sezonie we wszystkich trzech meczach. Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był Niemiec Jochen Hecht, strzelec dwóch bramek dla Sabres. Odrodził się zespół Pittsburgh Penguins. Po pięciu z rzędu porażkach "Pingwiny" odnotowały zwycięstwo - u siebie pokonali fatalnie spisujących się w obecnym sezonie Philadelphia Flyers 3:2. To trzecie w tym sezonie zwycięstwo Penguins nad "Lotnikami", a łupem bramkowym w zespole gospodarzy podzieliły się młode wilki tej ekipy - Kanadyjczycy: 19-letni Sidney Crosby, 18-letni Jordan Staal i 20-letni Rosjanin Jewgienij Małkin. Zobacz ZDOBYWCÓW GOLI w poniedziałkowych meczach