W serii do czterech wygranych Canucks objęli prowadzenie 2-1. Czwarty mecz odbędzie się we wtorek również w Calgary. O zwycięstwie gości zadecydowało trafienie Matta Cooke'a w trzeciej tercji. Mecz pechowo ułożył się dla bramkarza gości, Dana Cloutiera, który podczas jednej z interwencji tuż przed końcem pierwszej tercji doznał kontuzji kolana. W bramce zastąpił go Johan Hedberg i... dał się pokonać już po minucie gry w drugiej tercji. Gola na swoje konto zapisał Simon. Kibice Flames z prowadzenia cieszyli się jednak tylko minutę, bowiem wyrównał Naslund, a na początku ostatniej części gry wynik meczu ustalił Cooke. Krzysztof Oliwa zaliczył symboliczny występ. Polak spędził na lodzie niespełna trzy minuty i nie zapisał się w statystykach. W innym spotkaniu na Zachodzie hokeiści Nashville Predators wygrali z Detroit Red Wings 3:1. Dwa poprzednie mecze kończyły się zwycięstwami "Czerwonych Skrzydeł". Pod względem liczby oddanych strzałów, wręcz przygniatającą przewagę miał zespół z Detroit (42:21). Bardzo dobrze jednak w bramce Predators spisywał się Tomas Vokoun. Czech tylko raz sięgał do siatki po krążek, po uderzeniu Bretta Hulla (46). "Strasznie chcieliśmy wygrać. Gdyby nam się nie udało, nie mielibyśmy już czego szukać w play off" - powiedział Vokoun. Gole dla Nashville strzelili David Legwand (19), Adam Hall (20) oraz Scott Hartnell (57). Na Wschodzie pierwszą wygraną zanotowała drużyna Montreal Canadiens. Pokonała Boston Bruins 3:2. W serii best of seven "Niedźwiadki" prowadzą 2:1. Zobacz wyniki oraz zdobywców goli w NHL Playoffs 2004