Mecz rozpoczął się znakomicie dla gospodarzy. Już w 2. minucie "Nafciarze" objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Gilbert Brule. Oilers poszli za ciosem i w 4. minucie strzelili drugiego gola. Sprytnym strzałem z backhandu popisał się Andrew Cogliano. Dwie minuty później w ogromnym zamieszaniu pod bramką Oilers przytomnie zachował się Kevin Shattenkirk, który wcisnął krążek do bramki. Sędziowie po analizie wideo gola uznali i słusznie, bo wyraźnie było widać, że krążek przekroczył linię bramkową. Avalanche mieli przewagę, ale dobrze w bramce Oilers spisywał się Martin Gerber. Golkiper "Nafciarzy" skapitulował w 24. minucie. "Lawiny" wykorzystały grę w przewadze, a konkretnie uczynił to Matt Duchene. Goście bombardowali bramkę Oilers, ale Gerber spisywał się bez zarzutu. 29 sekund przed końcową syreną gospodarze przeprowadzili skuteczną akcję. Jordan Eberle ładnie utrzymał się przy krążku w strefie obronnej Avalanche i idealnie podał do pozostawionego bez opieki Taylora Halla. Ten z prezentu skorzystał i mocnym strzałem pokonał Petera Budaja. W ostatnich sekundach Avalanche wycofali bramkarza, ale wynik już nie uległ zmianie. Edmonton Oilers - Colorado Avalanche 3-2 (2-1, 0-1, 1-0)