Jedynego gola strzelił w II tercji Dominic Moore i był to jedyny jego strzał oddany w tym meczu. Bohaterem Rangersów, nie po raz pierwszy, został bramkarz Henrik Lundqvist, którego śmiało można nazwać czarodziejem bramki. Szwed zachował czyste konto, broniąc 18 strzałów, i odniósł 42. zwycięstwo w play-offie, dzięki czemu pobił rekord wszech czasów nowojorczyków. Poprzedni rekordzista - Mike Richter - w 1994 roku miał o jedno zwycięstwo mniej. Dwadzieścia lat temu Rangersi także po raz ostatni grali w finale Pucharu Stanleya, czyli najstarszego trofeum w zawodowym sporcie.- To wspaniałe uczucie zobaczyć, jak odpowiedzieliśmy na ostatnie zwycięstwo Montrealu (7-4) - podkreślał Lundqvist. - W III tercji zaprezentowaliśmy najlepszy hokej, jaki pokazaliśmy w tegorocznych play-offach. - Nasza hala to wyjątkowe miejsce i łatwiej nam było wywalczyć ten awans, gdyż wiedzieliśmy, że murem stoi za nami całe miasto - podkreślał kapitan nowojorczyków Brian Boyle. - To poparcie fanów jest dla nas ważne, dotychczas go nie mieliśmy aż w takim stopniu. Kibice chcą tego samego, co my.- Gdy zaczynasz boje w play-offach, musisz być gotów na huśtawkę nastrojów. Spotyka cię sporo wzlotów, ale są też momenty kryzysowe, w których roztrząsasz wiele spraw, ale koniec końców musisz się nastawić bojowo. Nie możesz zasłaniać się żadnymi wymówkami - opowiada Lundqvist. - Powtarzałem sobie każdego dnia: "Wierz w to, co robisz". Nie stosowałem tego zabiegu wcześniej. To bardzo ważne, abyś zachowywał pewność siebie w takich momentach - dodaje pochodzący z Goeteborga golkiper. Obronić 18 uderzeń w hokeju to żadne wielkie halo, wszystko zależy od ich jakości. Lundqvist popisał się interwencją meczu w 36. min (35:15, 55. sekunda poniższego filmu), gdy jakimś cudem zdołał zareagować na zmianę kierunku lotu krążka w wykonaniu jego obrońcy Dana Girardiego, po strzale Austriaka Thomasa Vanka. W 99,9 procentach takich wypadków bramkarze nie mają żadnych szans na wykonanie ruchu. Szwed okazał się być zwinnym jak kot, gdy odbijaczką, w ekwilibrystyczny sposób, ekspediował krążek. - Ta interwencja Henrika była kluczowa dla całego przebiegu meczu - uważa obrońca Rangersów Marc Staal. - To była wielka rzecz, po niej mecz zaczął się toczyć pod nasze dyktando.Henrik zatrzymał także Vanka strzelającego z najbliższej odległości (29. sekunda filmiku). New York Rangers - Montreal Canadiens 1-0 (0-0, 1-0, 0-0) Bramka: 1-0 Dominic Moore (38:07).