Czwarte spotkanie finału NHL zostanie rozegrane w środę, 11 czerwca, również w Nowym Jorku, w Madison Square Garden. Nowojorczycy mieli wielkiego pecha w I tercji. Niemal równo z końcową syreną gola na 0-1 zdobył Jeff Carter strzałem z nadgarstka w prawy górny róg. "Guma" wpadła do siatki nad łapaczką Henrika Lundqvista i na nic zdał się fakt, że obrońca nowojorczyków - Dan Girardi rzucił się pod kija rywala, by zablokować strzał. "Królowie" oddali tylko 15 strzałów i to im wystarczyło do zdobycia trzech goli.Nowojorczycy bombardowali bramkę Kingsów aż 32-krotnie, ale bez efektu. Jonathan Quick obronił wszystko. - Doskonale wiemy, na co stać Jonathana. Dlatego uwielbiamy go mieć za swoimi plecami - triumfował słoweński napastnik Kingsów Anże Kopitar.- Spokojnie, prowadzimy 3-0, ale przed nami jest jeszcze naprawdę wiele pracy - tonował nastroje Quick. New York Rangers - Los Angeles Kings 0-3 (0-1, 0-2, 0-0) Gole: 20. J. Carter (Justin Williams, Wojnow), 25. Muzzin (Kopitar, Gaborik), 38. M. Richards (Clifford) Kary: 4-6 na 2 min, przewagi: 0-1, osłabienia: 0-0. Sędziowie: Watson, Kozari - Heyer, Driscoll. Widzów: 18 006 New York Rangers: H. Lundqvist - Girardi, McDonagh, Stralman, M. Staal, K. Klein, J. Moore - Kreider, Stepan, Rick Nash - Zuccarello, Brassard, Pouliot - St. Louis, B. Richards, Hagelin - Dorsett, B. Boyle, D. Moore Los Angeles Kings: Quick - Muzzin, Doughty, Wojnow, W. Mitchell, Greene, Martinez - D. Brown, Kopitar, Gaborkik - T. Lewis, M. Richards, Clifford - Toffoli, J. Carter, Pearson - Justin Williams, Stoll, D. King. Zobacz skrót z meczu: