Gospodarze świetnie rozpoczęli mecz - już w 3. minucie zamknęli rywali w zamku i Jeff Skinner strzałem z bliska dał im prowadzenie. "Czarnym Jastrzębiom" brakowało sił i byli tłem dla rywali. Jeszcze w pierwszej tercji stracili kolejne dwa gole, a w 33. minucie przegrywali już pięcioma. O przewadze Carolina Hurricanes świadczy statystyka strzałów 40-26 (w pierwszej tercji aż 16-6). W obecnym sezonie zespół z Chicago jeszcze nie doznał takiego lania. Trener Joel Quenneville krótko podsumował spotkanie. "Od początku było widać, że mieliśmy wielkie problemy. Przegraliśmy każde starcie o krążek, każdy sprint. Nie ma niczego pozytywnego poza faktem, że mecz już się skończył" - przyznał. Jego zawodnicy tłumaczyli, że są zmęczeni. Rozegrali już 53 mecze, z których cztery w ciągu ostatnich sześciu dni. Teraz będą mieli okazję zregenerować siły, bo po przerwie na Mecz Gwiazd (31 stycznia w Nashville) wrócą do gry dopiero 2 lutego. Wyniki wtorkowych meczów hokejowej ligi NHL: Boston Bruins - Anaheim Ducks 2-6 Pittsburgh Penguins - New Jersey Devils 2-0 Carolina Hurricanes - Chicago Blackhawks 5-0 Montreal Canadiens - Columbus Blue Jackets 2-5 Florida Panthers - Toronto Maple Leafs 5-1 Winnipeg Jets - Arizona Coyotes 5-2 Ottawa Senators - Buffalo Sabres 2-3 San Jose Sharks - Colorado Avalanche 6-1 Vancouver Canucks - Nashville Predators 1-2