Pierwszy i drugi mecz rozegrane w Montrealu rozstrzygnęli na swoją korzyść Rangersi i kiedy wydawało się, że w Madison Square Garden powiększą dystans do 3-0, nieoczekiwanie do rywalizacji wrócili Canadiens. Gospodarzem czwartego spotkania będą Rangersi. Bohaterem meczu był stojący w bramce gości pierwszoroczniak, 24-letni Kanadyjczyk Dustin Tokarski, który obronił 35 strzałów. "Dustin zagrał tego wieczoru fenomenalnie. Ma charakter wielkiego wojownika, a najważniejszą rzeczą jest, że wygrał. Bez niego wynik meczu mógłby być zupełnie inny" - chwalił podopiecznego trener Michel Therrien. Tokarski zastąpił bramkarza numer jeden Kanadyjczyków, kontuzjowanego Careya Price'a. "Do sukcesu przyczynili się przede wszystkim moi koledzy" - powiedział skromnie Tokarski, który wystąpił między słupkami w dziesięciu meczach sezonu zasadniczego i dwóch w play off. Łupem bramkowym podzielili się: wśród gospodarzy Carl Hagelin i Chris Kreider, natomiast w zespole gości Aleksiej Markow, Daniel Briere i w 72 sekundzie dogrywki 20-letni center Alex Galchenyuk po podaniu Tomasa Plekanca. Canadiens prowadzili 2-1 od 57 minuty, kiedy krążek do bramki Henrika Lundqvista posłał Briere. Wyrównanie padło w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, po strzale Kreidera. Mecz obserwowało 18 006 widzów.Wynik czwartkowego meczu finału Konferencji Wschodniej NHL: New York Rangers - Montreal Canadiens 2-3 po dogr. Stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 2-1 dla Rangers.