Pierwszą bramkę zdobyli jednak goście z Long Island, a jej autorem był Czerkawski, dla którego było to już 23. celne trafienie w sezonie. Później bramki zdobywali już tylko Penguins: dwie Robert Lang i po jednej Jan Hrdina, Adrew Ference, Wayne Primeau i Josej Beranek. Krzysztof Oliwa oddał na bramkę York Islanders jeden celny strzał i tym razem sędziowie nie odesłali go ani razu na ławkę kar. Była to 37. porażka New York Islanders. Gorszy bilans mają tylko hokeiści Tampa Bay Lightning, którzy w niedzielę przegrali po raz 38. - tym razem 4:5 z Buffalo Sabres. Pierwszy raz w tym sezonie dwie bramki w meczu zdobył 37-letni Dave Andreychuk. Oprócz niego gole dla zwycięskiej drużyny zdobywali Doug Gilmour, Miroslav Satan i Władimir Cypłakow. Dogrywki wymagało spotkanie w Edmonton, gdzie miejscowi Oilers podejmowali Dallas Stars. Po 60 minutach wyrównanego pojedynku był remis 2:2. Wynik rozstrzygnął się już w 31. sekundzie przedłużonego czasu gry, gdy bramkarza gospodarzy pokonał Todd Marchant. Najlepsza obecnie drużyna NHL Colorado Avalanche nie miała problemów z kolejnym zwycięstwem, czterdziestym w tym sezonie. Atlanta Trashers jest jednym z najsłabszych zespołów w lidze, zatem zwycięstwo Colorado 5:2 we własnej hali nikogo nie dziwi. Od początku spotkanie właściwie było jednostronne. Bramkarza gości kolejno pokonywali Joe Sakic, dwukrotnie Milan Hejduk, Rob Blake i Shjon Podein. Dopiero w końcówce gospodarze nieco odpuścili, pozwalając rywalom na strzelenie dwóch bramek. Tę szansę wykorzystali Steve Guolla i Andreas Karlsson. Buffalo Sabres - Tampa Bay Lightning 5:4 Detroit Red Wings - Phoenix Coyotes 6:3 Colorado Avalanche - Atlanta Thrashers 5:2 Pittsburgh Penguins - New York Islanders 6:1 Chicago Blackhawks - Toronto Maple Leafs 5:4 Edmonton Oilers - Dallas Stars 3:2 (po dogr.) Philadelphia Flyers - New York Rangers 2:1 Anaheim Mighty Ducks - Columbus Blue Jackets 2:5