Najlepszym zawodnikiem w drużynie triumfatorów był Jeff Carter, który strzelił bramkę (na 2-2) i miał dwie asysty. - Zagraliśmy bardzo dobrze, w składzie jest wielu hokeistów, którzy mają za sobą mnóstwo wielkich gier. Pokazaliśmy charakter, wiemy jak wygrywać - powiedział Carter. W pierwszej tercji dwukrotnie prowadzenie obejmowały "Czarne Jastrzębie". Autorem obu goli (pierwszy w liczebnym osłabieniu) był kapitan Jonathan Toews. Ekipa Kings wyrównywała za sprawą Wiaczesława Wojnowa i Cartera. W 35. gospodarze wygrywali po raz pierwszy - krążek w siatce umieścił Tyler Toffoli, a w ostatniej tercji wynik podwyższył Drew Doughty. Gospodarze byli bardzo skuteczni w drugiej odsłonie, bowiem oddali zaledwie cztery strzały (przy 10 rywali), a uzyskali dwie bramki. Pięć sekund przed końcową syreną rezultat ustalił Patrick Sharp. Broniący trofeum gracze z Chicago ponieśli pierwszą wyjazdowa porażkę w play-off od 2010 roku. Czwarte spotkanie odbędzie się w poniedziałek w Los Angeles. W finale Wschodu zespół New York Rangers prowadzi z Montreal Canadiens 2-1.