Dla Thrashers, którzy są liderami Southest Division, była to dopiero trzecia porażka w tym sezonie, ale druga z rąk "Huraganów". Zwycięstwo gospodarzom, dla których była to pierwsza wygrana przed własną publicznością w tym sezonie, zapewnił Anton Babczuk. Minnesota Wild wygrywając z Los Angeles Kings 3:1 zrównali się z Dallas Stars na czele Konferencji Zachodniej. Lepszy bilans od tych zespołów ma tylko Buffalo Sabres. Do środowego zwycięstwa gospodarzy poprowadzili: Brian Rolston, który zdobył dwie bramki, Todd White (gol i dwie asysty), Pierre-Marc Bouchard (trzy asysty) i Manny Fernandez (35 obronionych strzałów rywali). Chris Pronger pomógł Anaheim Ducks pokonać Edmonton Oilers. Były gracz kanadyjskiego klubu zanotował w środę trzy asysty, a jego nowi koledzy wygrali 6:2. - Zawsze, kiedy grasz przeciwko byłym kolegom, jest to wielkie wydarzenie. W zeszłym sezonie "Kaczory" miały bardzo niekorzystny bilans z "Nafciarzami" (1-8), dlatego teraz chcieliśmy dobrze wystartować w meczach przeciwko nim - stwierdził Pronger. Świetnie w bramce Washington Capitals spisał się Niemiec Olaf Koelzig, zatrzymując aż 45 strzałów gospodarzy - Colorado Avalanche. W trzeciej tercji uwijał się jak w ukropie, walnie przyczyniając się do zwycięstwa stołecznej drużyny 5:3. Zawodnik gospodarzy, Joe Sakic uzyskał 1500. punkt w karierze za asystę w pierwszej tercji. 37-letni Kanadyjczyk jest jedenastym hokeistą w historii ligi, któremu udała się ta sztuka. Sakic zdobył jeszcze punkt za bramkę, pokonując Koelziga na początku trzeciej tercji, ale niemiecki bramkarz bronił potem wspaniale i popsuł mu święto. Wyniki: Carolina Huricanes - Atlanta Thrashers 5:4 po dogrywce New York Rangers - Florida Panthers 2:4 Detroit Red Wings - San Jose Sharks 2:1 Minnesota Wild - Los Angeles Kings 3:1 Chicago Blackhawks - Vancouver Canucks 0:5 Colorado Avalanche - Washington Capitals 3:5 Anaheim Ducks - Edmonton Oilers 6:2