Dla "Pingwinów", drugich w Atlantic Division, było to czwarte zwycięstwo z rzędu. Dupuis pokonał Kariego Lehtonena w czwartej serii rzutów karnych przyczyniając się tym samym do przerwania passy czterech wygranych "Gwiazd". Wcześniej w karnych fińskiego bramkarza zaskoczyli James Neal i Chris Kunitz, ale w odpowiedzi do siatki trafili Loui Eriksson i Jamie Benn. Po golu Dupuis swoją szansę zmarnował natomiast Michael Ryder. - Zdobyliśmy trzy wspaniałe bramki. Nasz golkiper Marc-Andre Fleury spisywał się bardzo dobrze przez cały mecz, cieszę się, że mogliśmy go wspomóc w rzutach karnych - stwierdził Jordan Staal, center Pengunis. - To był naprawdę dobry mecz hokeja. Obie drużyny zagrały na wysokim poziomie. Szkoda, że nie udało nam się wywalczyć dodatkowego punktu - dodał Glen Gulutzan, szkoleniowiec Stars. Gospodarze prowadzenie uzyskali w 16. minucie po trafieniu Benna. Jeszcze w pierwszej tercji wyrównał Steve Sullivan. W 40. minucie gola na 2-1 strzelił Sheldon Souray, ale na początku trzeciej tercji, w ciągu 39 sekund, dwie bramki dla "Pingwinów" zdobyli Craig Adams i Kunitz. W 48. minucie do remisu doprowadził Ryder. W dogrywce nie było goli, tak więc o zwycięstwie gości zadecydowały rzuty karne. Środowe wyniki: Dallas Stars - Pittsburgh Penguins 3-4 (po karnych) Chicago Blackhawks - Toronto Maple Leafs 5-4 Edmonton Oilers - St. Louis Blues 2-5 Anaheim Ducks - Buffalo Sabres 0-2