"Wyspiarze" doznali w ten sposób czternastej porażki w tym sezonie. Polak przebywał na tafli 12 minut i tylko raz, w trzeciej tercji, oddał strzał w światło bramki rywali. Dramatyczne spotkanie obejrzeli kibice w Atlancie, gdzie miejscowi Thrashers wygrali 4:3 po dogrywce z Los Angeles Kings. Po siedmiu minutach "Królowie" prowadzili 2:0, a na listę strzelców wpisali się Luc Robitaille i Trent Klatt. W pierwszej tercji kontaktowego gola dla gospodarzy zdobył Marc Savard. Prawdziwe emocje rozpoczęły się w ostatniej odsłonie. W 56. minucie do remisu doprowadził Wiaczesław Kozłow. Kiedy 74 sekundy przed końcową syreną Shawn McEachern uzyskał trzeciego gola dla Thrashers, wydawało się, że drużyna z miasta igrzysk olimpijskich w 1996 roku wygra to spotkanie. Tymczasem Kings zdecydowali się na wycofanie bramkarza Cristobala Hueta. Ten manewr powiódł się, bowiem w 59.55 min Joseph Corvo doprowadził do dogrywki. W czwartej minucie doliczonego czasu gry zwycięską bramkę dla Atlanty strzelił Savard. Finaliści Pucharu Stanleya, hokeiści Anaheim Mighty Ducks pokonali San Jose Sharks 3:2, mimo że przegrywali już 0:2. Między 40. a 49. minutą gole dla Anaheim zdobyli Andy McDonald, Petr Sykora i Rusłan Salej. To pierwsze trafienie Białorusina w tym sezonie. W meczu Buffalo Sabres - Detroit Red Wings (2:7) w bramce "Czerwonych Skrzydeł" zagrał doświadczony Curtis Joseph, który już dwukrotnie w obecnych rozgrywkach odsyłany był do niższej ligi AHL. Ponownie wrócił do składu, bowiem kontuzjowani są Czech Dominik Haszek i Manny Legace. Joseph obronił w środowym spotkaniu 23 strzały rywali. Pokonali go tylko Daniel Briere i Jochen Hecht. <A href="http://nazywo.interia.pl/hokej/nhl?data_rozp=2003-12-11" class="sport1a">Zobacz wyniki oraz zdobywców goli w spotkaniach NHL z 10 grudnia</A>