"Czarne Jastrzębie" tegoroczne zmagania o najcenniejsze trofeum w klubowym hokeju rozpoczęli od dwóch porażek z St. Louis Blues. Później pokonali tego rywala czterokrotnie, a na inaugurację drugiej rundy play-off zwyciężyli zespół z Minneapolis. Końcowy wynik nie do końca oddaje przebieg meczu. Po dwóch tercjach, i golach uzyskanych podczas gry w przewadze liczebnej przez Bryana Bickella i Słowaka Mariana Hossę, gospodarze prowadzili 2-0. W ciągu siedmiu minut ostatniej odsłony Wild doprowadzili jednak do remisu. Przełomowym momentem okazało się trafienie Patricka Kane'a na 3-2 niespełna półtorej minuty po wyrównującej bramce gości. Ten sam zawodnik w 57. minucie podwyższył na 4-2, a rezultat 31 s później ustalił Bickell - Musimy być uważniejsi, gdy prowadzimy. Niepotrzebnie pozwoliliśmy rywalom wrócić do gry. W końcówce być może dało znać o sobie ich zmęczenie siedmiomeczową batalią z Colorado Avalanche, ale w innym wypadku mogliśmy mieć kłopoty - przyznał Kane. W piątek rozpoczęła się także rywalizacja w parze Pittsburgh Penguins - New York Rangers. Goście zwyciężyli po dogrywce 3:2, a decydującego gola w czwartej minucie dodatkowego czasu zdobył Derick Brassard. Konferencja Wschodnia: Pittsburgh Penguins - New York Rangers 2-3 (po dogr.) (stan rywalizacji play-off do czterech zwycięstw: 1-0 dla Rangers Konferencja Zachodnia: Chicago Blackhawks - Minnesota Wild 5-2 (stan rywalizacji play-off do czterech zwycięstw: 1-0 dla Blackhawks)