To rekord klubu w odrabianiu strat i jak podał oficjalny serwis NHL, wyrównany rekord ligi. Gospodarze pięć goli stracili w ciągu 5.29 min pierwszej tercji. Na listę strzelców zespołu "Płomieni" wpisali się Dustin Boyd, Eric Nystroem, Jarome Iginla, Rene Bourque i Olli Jokinen. Pierwsze trzy bramki padły w odstępie 53 sekund, a wtedy Joel Quenneville, coach "Czarnych Jastrzębi", zmienił bramkarza. Cristobela Hueta zastąpił Antii Niemi. Odrabianie strat zaczęło się jeszcze w pierwszej tercji. W 18. minucie do siatki trafił John Madden. W drugiej swoje gole dołożyli: Patrick Kane, Dustin Byfuglien i Dave Bolland, a do wyrównania doprowadził w trzeciej Patrick Sharp. Zwycięstwo gospodarzom zapewnił Brent Seabrook w 26. sekundzie doliczonego czasu gry. - Niesamowity mecz. Od tragedii do wspaniałego końca - powiedział Quenneville. Oczywiście szkoleniowiec Flames odczuwał zupełnie inne emocje. - Nie znajduję słów, aby opisać, to co się wydarzyło - stwierdził Brent Sutter. Jakby emocji było mało przy stanie 4-5 doszło do bójki pomiędzy Troyem Brouwerem a Iginlą. Sędziowie nie interweniowali dopóki obaj hokeiści nie przewrócili się na lód. Zawodnicy dostali pięciominutowe kary. Zobacz jak Blackhawks wyrównały stan meczu i zdobyły zwycięską bramkę: San Jose Sharks przegrały z Phoenix Coyotes 0-1 po rzutach karnych. Zwycięstwo gościom zapewnił Lauri Korpikoski. - To wspaniałe uczucie - przyznał hokeista, który w trakcie meczu nie oddał ani jednego strzału na bramkę rywali. - Minęło już trochę czasu odkąd strzeliłem ostatniego gola. I chociaż to było w serii rzutów karnych i nie liczy się do statystyk, to smakuje bardzo dobrze - dodał. Bezbramkowy remis utrzymywał się dzięki dobrej postawie obu bramkarzy - Jewgienija Nabokowa i Ilii Bryzgałowa. Golkiper "Rekinów" obronił 30 uderzeń, a "Kojotów" 26. W serii rzutów karnych pierwsi trafili goście - Peter Mueller, odpowiedział Dan Boyle, a zwycięstwo drużynie z Phoenix dał Korpikoski. Emocje związane z rzutami karnymi w poniedziałek przeżywaliśmy także w Waszyngtonie. Capitals przegrali z New Jersey Devils 2-3. Wygraną gościom zapewnił Jamie Langenbrunner, a wcześniej "Diabły" potrafiły odrobić dwubramkową stratę. Broniący Pucharu Stanleya hokeiści Pittsburgh Penguins pokonali na wyjeździe Ottawa Senators 4-1. Tym razem Sidney Crosby i Jewgienij Małkin byli w cieniu swoich kolegów. Dwie bramki dla "Pingwinów" zdobył Tyler Kennedy, po jednym dodali Bill Guerin i Jordan Staal, a Marc-Andre Fleury obronił 30 strzałów rywali. Piąte zwycięstwo z rzędu odnieśli New York Rangers. W Madison Square Garden rozbili Toronto Maple Leafs 7-2. O wygranej gospodarzy zadecydowała trzecia tercja zakończona wynikiem 4-0. Po dwa gole dla Rangers strzelili Sean Avery i Dan Girardi, po jednym Ryan Callahan, Wade Redden i Marian Gaborik. Maple Leafs odpowiedzieli trafieniami Aleksieja Ponikarowskiego i Jasona Blake'a. Zobacz bójkę pomiędzy Jarome'em Iginlą z Flames a Troyem Brouwerem z Blackhawks: Wyniki: Boston Bruins - Colorado Avalanche 3-4 New York Islanders - Los Angeles Kings 1-2 New York Rangers - Toronto Maple Leafs 7-2 Washington Capitals - New Jersey Devils 2-3 (po karnych) Tampa Bay Lightning - Florida Panthers 3-2 Ottawa Senators - Pittsburgh Penguins 1-4 Chicago Blackhawks - Calgary Flames 6-5 (po dogrywce) Nashville Predators - Edmonton Oilers 1-6 San Jose Sharks - Phoenix Coyotes 0-1 (po karnych)