Na Stadionie Olimpijskim w Londynie Anita Włodarczyk wystartowała w rękawicy i butach, które należały do Skolimowskiej. Po wywalczeniu drugiego miejsca Anita prezentowała do kamery rękawiczkę, którą dostała w spadku po Kamili. - Jak widać zarówno rękawiczka, jak i buty pomogły - opowiadała Włodarczyk. - Gdy weszłam na podium, spojrzałam w niebo, bo wiedziałam, że "Kama" była ze mną. Przed piątym rzutem, gdy wchodziłam do koła, też patrzyłam w górę. Prosiłam "Kamę", żeby rzucała, była ze mną. Dziękuję jej za wsparcie z "góry" i ten medal właśnie jej dedykuję. - Buty wyjęłam z szafki po raz pierwszy. Leżały tam od 2009 roku. Dopiero trzy tygodnie przed igrzyskami, na obozie w Cetniewie, sięgnęłam po nie. Zaczęłam w nich rzucać, żeby je dotrzeć - uzasadniała Włodarczyk. Kamila Skolimowska wywalczyła złoty medal na igrzyskach w Sydney w 2000 roku. - Cieszę się, że po 12 latach znowu dla Polski młociarka zdobyła medal w lekkoatletyce - nie kryje Anita. - Po mistrzostwach Europy w Helsinkach zapowiadałam, że forma zwyżkuje. Widać to było w memoriale Janusza Kusocińskiego, na igrzyskach była optymalna. Następny start Włodarczyk planuje na memoriale Kamili Solimowskiej w Warszawie, który odbędzie się już 19 września na stadionie Orła. - Mam nadzieję, że już wtedy będzie okazja rewanżu na Łysenko - zapowiada nasza wicemistrzyni olimpijska. Z Londynu Michał Białoński Pobierz aplikację i śledź igrzyska Londyn 2012 na swej komórce, bądź tablecie!