Szatałow ma 45 lat. Urodził się we Władywostoku, pochodzi z Ukrainy ale ma polskie obywatelstwo. W Polsce grał w Warcie Poznań i Amice Wronki, gdzie też "asystował" trenerowi Stefanowi Majewskiemu. Samodzielnie trenował m.in. Jagiellonię Białystok. Ostatnio pracował w trzecioligowym Promieniu Opalenica. Polonia zajmuje obecnie 11. miejsce w tabeli ekstraklasy. - Z Jurijem rozmawialiśmy już latem ale w końcu wybraliśmy Marka Motykę. Teraz więc Szatałow był naturalnym i jedynym kandydatem. Na pewno na zmianę wpłynął przegrany mecz z Ruchem. I to bardziej styl, jaki zaprezentowaliśmy, niż wynik. W naszym wykonaniu to była katastrofa i trzeba nowego spojrzenia na zespół. Szatałowa polecił mi kiedyś mój kolega Robert Kolasa, który zetknął się z nim w Jagiellonii - wyjaśnił na konferencji prasowej prezes Polonii Damian Bartyla. - Nie boję się wyzwania, jakim jest praca w ekstraklasie. Musimy coś pozmieniać, zdiagnozować chorobę zespołu i ją wyleczyć. Moje zadanie to wygrać każdy następny mecz. Wiem, że to nie będzie łatwe. Byłem obrońcą ale wiem, że piłka nożna polega na zdobywaniu goli. Jeśli jednak poprawnie zagramy w defensywie - to bramki będziemy strzelać. Zespół mi się podoba, ma charakter i mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć do zawodników - powiedział nowy trener polonistów, który ma też odpowiadać za klubowy system szkolenia młodzieży. Szatałow podpisał z Polonią półtoraroczny kontrakt.