Siostry Radwańskie mecz II rudny z Amerykankami Huber/Raymond rozegrają we wtorek na korcie 14. Będzie to trzeci mecz w rozpoczynającej się o godz. 12:30 sesji (przed nimi wystąpią Timea Babos z Angelique Kerber i Nikołaj Dawidienko z Keim Nishikorim). - Cibulkova i Hantuchowa to mocne zawodniczki, więc cieszymy się z tej wygranej - powiedziała Agnieszka. Siostry zagrały z Orłem Białym na piersi na wniosek szefostwa reprezentacji Polski na Londyn 2012. - Z Amerykankami będzie o wiele trudniej. Grałam przeciwko nim z różnymi partnerkami i nigdy nie udało mi się ich pokonać - przypomina Agnieszka. Wydawało się, że po szybko wygranym przez Słowaczki pierwszym gemie, dojdzie od razu do przełamania, ale Agnieszka wzmocniła serwis i zapewniła naszemu deblowi wyrównanie. Z trybuny mobilizował dziewczyny Tomasz Wiktorowski. W trzecim gemie Polki miały cztery piłki na przełamanie serwisu, ale za drugim razem Hantuchova zagraniem wzdłuż linii minęła Agę. "Isia" szybko odpowiedziała wspaniałym returnem. Bliska zakończenia gema była też Ula, ale w długiej wymianie z bekhendu z Hantuchovą posłała piłkę w siatkę. Tak ją to rozzłościło, że aż uderzyła się mocno dłonią w udo. Ostatecznie Słowaczkom udało się utrzymać podanie po trwającym około kwadransa gemie. Krótszego, ale równie ciekawego czwartego gema Ula zakończyła ładnym lobem nad Cibulkovą. Mecz był rozgrywany w duchu fair play. Gdy "Isia" popisała się instynktownym skrótem, do którego nie miała szans dojść Hantuchova, za moment przeprosiła Danielę gestem ręki i uśmiechem. W piątej części seta Polki wygrały do zera przełamując serwis Słowaczek i rozległo się wreszcie głośne: "Polska!". Szóstego gema Agnieszka zakończyła asem serwisowym i Polki prowadziły 4:2. Za moment było już 5:2, po tym jak Cibulkova wyrzuciła piłkę na aut. Ale trzeba przyznać, że siostry wywierały presję na Słowaczkach, często obie pojawiały się pod siatką zmuszając rywalki do niekonwencjonalnych zagrań. Setbola Polki miały po 39 minutach gry, gdy Ula zaatakowała wzdłuż linii, a Cibulkova nie sięgnęła piłki. Za moment Cibulkova wyrzuciła return w aut po serwisie Urszuli i Polki wygrały ciekawego seta. Drugiego Polki zaczęły znakomicie, od przełamania. Później "Isia" utrzymała podanie i było 2:0. Kolejne przełamanie Radwańskie wywalczyły w piątym gemie, po tym jak pięknym krosem z bekhendu na Cibulkovą popisała się Urszula. "Brawo, brawo!" - krzyknęła Agnieszka do Urszuli, gdy ta zapewniła przewagę na 5:1. Po chwili "Isia" dobrym serwisem na Cibulkovą zmusiła ją do błędu i przewaga czterech gemów stała się faktem. Po godzinie i 9 minutach Polki miały dwie piłki meczowe i wykorzystały pierwszą z nich. I runda debla kobiet: Agnieszka Radwańska/Urszula Radwańska - Cibulkova/Hantuchova 6:2, 6:1 Gem po gemie: I set (40 minut): 3-2 (przełamanie serwisu do 0), 4-2 (do 30), 5-2 (przełamanie serwisu do 30), 6-2 (do 30). II set: 1-0 (przełamanie serwisu na przewagi), 2-0 (do 15), 2-1 (do 15), 3-1 (do 15), 4-1 (przełamanie na przewagi), 5-1 (na przewagi), 6:1 (do 15). Z Wimbledonu Michał Białoński