Na Stadionie Narodowym obejrzeliśmy znakomity spektakl, a fantastycznie grający Włosi z każdą minutą podbijali serca także polskich kibiców!Dlaczego Niemcy, dotychczasowa rewelacja tego turnieju, którzy oczarowali wszystkich, nie mieli nic do powiedzenia w pierwszej połowie tego spotkania? Odpowiedź jest prosta - zderzyli się z wyższą piłkarską inteligencją. Italia powiedziała sobie pewnie w szatni: "Panowie, nie możemy się przejmować tym, że to są Niemcy. Wychodzimy, strzelamy im gola, a później niech oni się martwią". I tak też zrobili, od początku rzucili się na rywala, stosowali wysoki pressing, nie pozwalali nawet spokojnie przyjąć piłki bramkarzowi Manuelowi Neuerowi. Nie powstrzymało ich nawet spięcie w polu karnym po rzucie rożnym na samym początku, gdy z pięciu metrów strzelał Sami Khedira (Buffona wyręczył pilnujący Pirlo). Zanosiło się na ciekawe starcie rozgrywających Mesuta Oezila z Andreą Pirlo, tymczasem król był jeden - 33-letni pomocnik Juventusu. To, co wyprawiał z piłką i bez niej Andrea, to był majstersztyk. Przyjęcie pod kryciem, celne odegranie wyzwalające zespół z niemieckiego okrążenia, podania niesygnalizowane, dryblingi, ruchliwość - to wszystko czyni z Pirlo najlepszego piłkarza Euro 2012. Nawet Cristiano Ronaldo nie ma takiego wpływu na Portugalię, ani Xavi z Iniestą na Hiszpanię, jaki on wywiera na Squadra Azzurra. Bohater Balotelli Ostatni polski mecz Euro 2012 miał też drugiego bohatera - Maria Balotelliego, który pod bramką zaczął się zachowywać jak atleta, a nie jak zagubione w tłumie dziecko (co zdarzyło mu się w pierwszym meczu z Hiszpanią).Pirlo zaczął akcję, która dała gola na 1-0. Zagrał krzyżowo na lewą stronę do Giorgio Chielliniego, który obsłużył Antonio Cassano, a ten stary wyga jednym zwodem zgubił Samiego Khedirę i Matsa Hummelsa, po czym dośrodkował na pierwszy słupek. Tam wyskoczył w tempo Balotelli i kontrująco uderzył piłkę w głową kierując ją w lewy róg powodując bezradność Neuera.Garstka (w porównaniu do kilkutysięcznej rzeszy Niemców) włoskich fanów wcześniej nieśmiało była wspierana przez Polaków. Ale po tym golu, po otwartej i widowiskowej grze, jaką zaprezentowała od pierwszych minut ekipa Cesare Prandelliego, trzy czwarte Stadionu Narodowego wrzeszczało: "Italia! Italia!". Ważnym momentem półfinału była 35. minuta, gdy najpierw Gianluigi Buffon uchronił Włochów przed stratą bramki po piekielnie mocnym uderzeniu w długi róg Khediry, za moment, po kontrze Italia prowadziła już 2-0, a autor gola Balotelli prężył swe mięśnie w geście triumfu, bo oczywiście musiał zdjąć koszulkę, przez co zarobił żółtą kartkę. Ważną rolę przy tej akcji odegrał Riccardo Montolivo, który posłał piękne prostopadłe podanie, a Balottelli w sytuacji sam na sam huknął w górny róg - Neuer nie miał szans na reakcję. Warto dodać, że Montolivo w fazie grupowej był rezerwowym, a Cesare Prandelli wyjął go jak asa z rękawa dopiero w ćwierćfinale z Anglią. Gol na otarcie łez Zespół Joachim Loewa był rozłożony na łopatki. Przegrywał pojedynki, najczęściej jego akcje kończyły się 30 metrów od bramki Buffona, a jakby tego było mało - starsi i teoretycznie mniej wypoczęci Włosi (mieli o dwa dni krótszą przerwą po ćwierćfinale) więcej biegali (57 do 54 km Niemców)! Loew robił co mógł. Już po przerwie wpuścił na murawę Reusa z Klose, by ożywić ofensywę. Za sprawą nowego nabytku Borussii Dortmund udało się to chociaż na chwilę. Marco, jako jedyny spośród Niemców, potrafił mijać Włochów i pięknie uderzył z rzutu wolnego, ale jeszcze ładniej obronił Buffon. Młody Niemiec trafił po prostu na lepszego od siebie. Jeszcze w 49. min w niemieckich sercach mogła tlić się nadzieja, gdyż po pierwszej koronkowej akcji Philippe Lahm miał dobrą sytuację, ale uderzył nad poprzeczką. Później znacznie groźniejsi byli Włosi, którzy mogli strzelić kolejne gole, ale znakomite okazje partaczyli Balotelli (60. min), Marchisio (67. i 75.), Di Natale (82.). Na otarcie łez Niemcy strzelili gola z rzutu karnego (najlepszy w ich ekipie Oezil trafił w prawy róg), po zagraniu ręką Balzarettiego. Poza tym, na nic zdały się nawet wycieczki pod bramkę Buffona - Neura. Półfinał Euro 2012 Niemcy - Włochy 1-2 (0-2) Bramka: 0-1 Balotelli (20. głową z podania Cassano), 0-2 Balotelli (36. Z podania Montolivo), 1-2 Oezil (90. + 2 z karnego). Niemcy: Neuer - Boateng (71. Boateng), Hummels, Badstuber, Lahm - Kroos, Schweinsteiger, Oezil, Khedira, Podolski (46. Reus) - Gomez (46. Klose). Włochy: Buffon - Balzaretti, Barzagli, Bonucci, Chiellini - Pirlo - Marchisio, Montolivo (63. Thiago Motta), De Rossi - Balotelli (70. Di Natale), Cassano (58. Diamanti). Sędziował: Stephane Lannoy z Francji. Żółte kartki: Balotelli, Bonucci, De Rossi, Thiago Motta. Widzów: 55540 Ze Stadionu Narodowego Michał Białoński Kliknij tutaj, aby dołączyć do relacji na żywo z meczu Niemcy - Włochy Statystyki: Niemcy Włochybramki 1 2strzały 15 10strzały celne 8 5rzuty rożne 14 0spalone 0 2faule popełnione 13 19żółte kartki 1 4czerwone kartki 0 0procent posiadania piłki 54 46