W swoim ostatnim meczu fazy grupowej siatkarskiego mundialu Belgowie stawili czoła najsłabszej wśród finalistów Dominikanie. Wygrana była obowiązkiem, a mecz okazją dla Andrei Anastasiego, by dokonać przeglądu wojsk i dać szansę gry rezerwowym. Liderem w odmienionej personalnie kadrze belgijskiej okazał się być Igor Grobelny, który nie tylko świetnie atakował, ale też pokazał klasę w bloku. Pochodzący z Polski siatkarz, brat znanej z LSK Kaji Grobelnej, zdobył 13 punktów, 14 dodał Hendrik Tuerlinckx, a ich drużyna wygrywała kolejne sety do 18, 13 i 17. Dominacja Czerwonych Smoków nie podlegała dyskusji i parkiet w Nelson Mandela Forum we Florencji szybko zrobił się pusty. Zapełni się o godzinie 20:30, gdy Słowenia z Argentyną będą rywalizować o wyższe miejsce przed zakończeniem pierwszej części MŚ. Belgia wygrała w grupie A trzy z pięciu rozegranych meczów. Od wyników rywali - Argentyny i Słowenii - zależeć będzie, które miejsce zajmie na koniec pierwszej fazy turnieju i gdzie oraz z kim zagra w jego drugiej części. Czerwone Smoki muszą czekać, a Dominikana może wracać do domu. Siatkarze z Ameryki Środkowej nie zachwycili we Florencji, wygrali raptem jednego seta i ten turniej na pewno nie był dla nich udany. Belgia - Dominikana 3:0 (25:18, 25:13, 25:17) Sędziowali: Sze Lai Cedric Chung (Hongkong), Ibrahim Al Naama (Katar) Widzów: ok. 2000