Wystąpiła za to do Komisji ds. Nagłych PZPN z "sugestią", by sprawą Polonii zajęła się Komisja Licencyjna (czyli pierwsza instancja) po akceptacji tego faktu przez zarząd związku. Zarząd zbiera się w Warszawie w czwartek. - Zostajemy w stolicy z prawnikami i będziemy chcieli przedstawić nasze racje podczas obrad zarządu, jeżeli oczywiście kwestią naszej licencji się zajmie. Naszym zdaniem były w środę podstawy do rozpatrzenia wniosku Polonii ale ... trudno. Nie składamy broni i walczymy dalej - powiedział dyrektor bytomskiego klubu Cezariusz Zając. Z licencją dla Polonii jest duże zamieszanie. Zespół utrzymał się w ekstraklasie, jednak z powodów formalnych licencji nie dostał, bo nie złożył w terminie dokumentów finansowych. Bytomianie bronią się argumentując, że opóźnienie wynikało z opieszałości ZUS. Komisja ds. Nagłych nakazała jeszcze raz rozpatrzyć wniosek Polonii. Miało to nastąpić w środę. W Bytomiu trwa nerwowe wyczekiwanie na finał "procesu licencyjnego". Od jego wyniku zależy bowiem w jakim składzie, z jakim budżetem, a nawet z jakim trenerem zespół będzie występował.